W Ukrainie wojna cały czas trwa, a wojska rosyjskie zdają się już nie zważać na to, gdzie kierują swoje pociski. Były już doniesienia o ostrzelaniu sierocińca, przedszkola, cała masa budynków mieszkalnych też jest uszkodzona. Na jednym z filmu z wideorejestratora samochodowego widać również, że są ostrzeliwane drogi, na których nie ma nic, co by wskazywało na obecność armii.
Cała sytuacja wydarzyła się 25 lutego w Charkowie. Na nagraniu zamieszonym na Twitterze widać, jak kierowca stoi na światłach, kiedy nagle obok niego zaczynają uderzać z hukiem rakiety. Kierowca pod wpływem emocji rusza samochodem i jedzie niemal na oślep, starając się ich uniknąć. Jechał na oślep, bowiem skręcał w lewo i prawo, ale przecież nie miał pojęcia, gdzie uderzy rakieta. W międzyczasie wjeżdża na krawężnik i skręca w ulicę w lewo. Po ustaniu ataku na początku słychać jedynie ciszę, a następnie kierowca bardzo głośno wzdycha. Na szczęście nikomu nic się nie stało, pociski trafiły jedynie w ziemię.
Niektórzy z komentujących twierdzą, że nie jest to sytuacja z okresu wojny, ponieważ data na kamerce pokazuje rok 2021. Oczywiście kierowca po prostu nie zmienił daty w kamerze. Osoba, która wrzuciła to nagranie, dodatkowo mówi, że wcześniejsze ataki rakietowe były w 2018 r. w Donbasie. Nie ma więc możliwości, by sytuacja ta nastąpiła w roku 2021. Co więcej, kierowca raczej nie czekałby na wojnę, by wstawić to nagranie.