Zatrzymany 47-latek był tak pijany, że kiedy wysiadł z auta, zatoczył się i upadł po przejściu zaledwie kilku kroków. Mężczyźni, którzy widzieli całą sytuację, wyciągnęli kluczyki ze stacyjki busa, oraz wezwali policję.

Po badaniu okazało się, że mężczyzna ma w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Mimo tego kierowca busa za wszelką cenę chciał porozmawiać z policjantami na osobności. Kiedy został wprowadzony do radiowozu, wyciągnął 70 złotych i wręczył je policjantom.

Teraz, 47-latek odpowie nie tylko za jazdę po pijanemu, za co grozi pozbawienie uprawnień do kierowania do 15 lat, grzywna oraz 2 lata pozbawienia wolności, ale również za wręczenie korzyści majątkowej policjantom, za co kodeks karny przewiduje od roku do 10 lat więzienia.

Źródło: Policja