Nieprawidłowe parkowanie, tj. poza wyznaczonym miejscem, w wielu krajach uchodzi na sucho. Nie zmienia to jednak faktu, że takie zachowanie jest nie tylko irytujące, bo utrudnia wygodne parkowanie innym kierowcom, a w skrajnych przypadkach wręcz uniemożliwia pozostawienie pojazdu ze względu na zbyt małą ilość miejsca.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Powszechny problem, różne sposoby jego rozwiązania

Już kilka miesięcy temu pisaliśmy, że z problemem kierowców parkujących poza wyznaczonymi miejscami próbowali poradzić sobie zarządcy parkingu w centrum handlowym Witawa w Gdyni. Tam kierujący, którzy pozostawiają pojazd tak, że blokują dwa miejsca postojowe, muszą liczyć się z karą w wysokości nawet 450 zł.

Trudno powiedzieć, z jaką karą muszą liczyć się kierowcy w Chinach, którzy parkują niezgodnie z obowiązującymi zasadami, ale wiadomo, że część z nich znajdzie na drzwiach swoich aut "talerz" przyczepiony za pomocą przyssawki. Ten, jak informuje serwis Carscoops, ma zawstydzić kierującego i zmusić go do prawidłowego parkowania w przyszłości.

Talerz "wie", jak długo kierowca nie zapłacił grzywny i gdzie jest pojazd

Przyssawka wstydu, bo tak ją można kolokwialnie nazwać, przyklejana jest do drzwi nieprawidłowo zaparkowanego auta i dodatkowo mocowana specjalnym kablem owijanym wokół lusterka. Można wnioskować, że to rodzaj zabezpieczenia, na wypadek, gdyby przyssawka puściła podczas jazdy.

Sam talerz posiada wbudowany zegar oraz moduł GPS. Ten pierwszy służy do monitorowania czasu postoju auta od momentu zamocowania przyssawki, drugi pozwala śledzić pojazd, nawet gdy kierowca zdecyduje się odjechać autem bez płacenia grzywny.

Pozostają dwa pytania. Pierwsze, dlaczego w Chinach, a przynajmniej w niektórych częściach tego kraju, nie stosuje się blokad na koło, wciąż powszechnie stosowanych w krajach Europy? Drugie, czy takie rozwiązanie sprawdziłoby się w Europie?