Tymczasem, wydawałoby się pewien drobiazg, brak wszystkich kompletów kluczyków lub fakt, że są nieoryginalne, może spowodować, iż ubezpieczyciel odmówi wypłaty odszkodowania.

Jak pokazuje doświadczenie, na co również uwagę zwraca Rzecznik Ubezpieczonych, zakłady ubezpieczeniowe bardzo często w uzasadnieniu odmowy wypłaty odszkodowania powołują się na niezgodność oświadczenia złożonego we wniosku ubezpieczeniowym, co do liczby oraz pochodzenia kluczyków do samochodu ze stanem stwierdzonym po ich złożeniu po szkodzie. Praktycznie wszyscy ubezpieczyciele we wnioskach o ubezpieczenie autocasco pytają bowiem o liczbę posiadanych kluczyków (i sterowników do uruchamiania zabezpieczeń przeciwwłamaniowych), jak też, czy są oryginalne. Wszystkie firmy ubezpieczeniowe zastrzegają sobie ponadto w ogólnych warunkach ubezpieczenia AC, iż w sytuacji, gdy dojdzie do kradzieży, poszkodowana osoba jest zobowiązana do przekazania wszystkich posiadanych kluczyków. Dodatkowo na ubezpieczającym ciąży obowiązek udzielenia odpowiedzi na pytania zawarte w formularzu, a jeśli z winy umyślnej nie dopełnił tego obowiązku, ubezpieczyciel nie ponosi odpowiedzialności za skutki zdarzenia.

Właściciele skradzionych samochodów, jak wynika z postępowań skargowych, bardzo różnie uzasadniają istnienie powyższych rozbieżności. Ubezpieczający nie jest bardzo często pierwszym właścicielem auta i jego wiedza nt. pochodzenia kluczyków opiera się na informacji uzyskanej od sprzedającego, a tymczasem musi złożyć stosowne oświadczenie. Istnieje wiele możliwości na skopiowanie kluczyków bez wiedzy właściciela pojazdu - podczas naprawy bądź badania okresowego samochodu, przy okazji uczestnictwa w różnych imprezach i skorzystania z parkingu obsługiwanych przez osoby trzecie, a nawet w salonie samochodowym przed wydaniem auta. Często bywa też tak, że wniosek ubezpieczeniowy wypełniają pośrednicy, których wiedza w temacie posiadanych kluczyków nie odpowiada stanowi faktycznemu. I wreszcie, na etapie zawierania umowy i wypełniania wniosku nie informuje się ubezpieczeniowych o tym, że w przypadku kradzieży auta, ubezpieczyciel podda kluczyki specjalistycznym badaniom, co w efekcie może skutkować odmową wypłaty odszkodowania.

Wskazane przez ubezpieczycieli ustalenia faktyczne odmienne od oświadczeń składanych we wniosku ubezpieczeniowym, są przez nich uznawane jako wystarczające do odmowy wypłaty odszkodowania. Zdaniem ubezpieczycieli samo stwierdzenie tego typu rozbieżności pozwala uznać działania ubezpieczonego za działania umyślne, które w rezultacie doprowadziły do kradzieży pojazdu.

Zdaniem Rzecznika Ubezpieczonych taka praktyka ubezpieczycieli jest niezgodna z celem umowy autocasco, zawierającej ochronę w zakresie ryzyka kradzieży pojazdu. Pominąwszy argumenty ubezpieczonych, wskazujące na ich dobrą wiarę w zakresie składanych oświadczeń dotyczących kluczyków, zakłady ubezpieczeń nie przeprowadzają postępowań, które pozwolą poza wszelką wątpliwością wykazać związek przyczynowo skutkowy między rozbieżnościami w zakresie poczynionych ustaleń w sprawie kluczyków a zaistniałą szkodą kradzieżową. Zdaniem Rzecznika Ubezpieczonych tak prowadzone postępowania odszkodowawcze, zawężające się jedynie do ustalania wyłącznie rozbieżności w sprawie kluczyków i na ich podstawie formułowanie odmowy wypłaty odszkodowania, są praktykami naruszającymi zbiorowe interesy konsumentów, które należy zgłosić Prezesowi UOKiK.

  • Zobacz także:

Jednakże do czasu zaprzestania stosowania ww. praktyk przez ubezpieczycieli Rzecznik radzi, by osoby zawierające umowę ubezpieczenia autocasco, na pytania zawarte we wniosku ubezpieczeniowym nie składały oświadczeń świadczących o ich wiedzy w tym przedmiocie - jeśli nie posiadają odpowiednich dowodów na ich potwierdzenie np. badań mechanoskopijnych. W sytuacji, gdy się nie ma pewności lepiej wpisać we wniosek oświadczenie, iż nie dysponujemy wiedzą w tej dziedzinie, która wymaga przeprowadzenia odpowiednich badań i dowodów.