Wizyta policji na jednej z posesji w Jadowie w okolicach Warszawy zakończyła się odzyskaniem skradzionej w Łodzi Mazdy CX-5 i zatrzymaniem trzech mężczyzn. Złodzieje zostali złapani na gorącym uczynku podczas rozbieraniu auta na części. Japoński SUV miał już zdemontowane, drzwi, błotniki i część wyposażenia wewnętrznego, a szkielet Mazdy był gotowy do pocięcia. Właściciel posesji nie krył się zbytnio ze swoim procederem, bo na działce znajdował się duża ilość części samochodowych z wcześniej skradzionych i rozebranych aut.
Podczas przeszukania pomieszczeń należących do 39-latka policjanci znaleźli też narkotyki (ponad 10 gramów mefedronu), 6 telefonów komórkowych oraz pieniądze w kwocie 5300 zł, które zabezpieczono na poczet przyszłych kar oraz cztery przedmioty przypominające broń palną.
Mężczyźni twierdzili, że nie ukradli samochodu, ale mieli go ukryć i zdemontować. Właściciel posesji usłyszał zarzuty paserstwa i posiadania narkotyków, a dwaj pozostali usłyszeli zarzutu pomocy przy kradzieży auta. Obaj mężczyźni byli już zatrzymywani m.in. za paserstwa samochodów pochodzących z kradzieży.
Prokurator Rejonowy w Wołominie na wniosek policjantów zastosował wobec całej trójki policyjny dozór. Mężczyznom może grozić kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.