Każdego dnia kierowcy podróżujący po polskich drogach przekonują się, że przypadki drogowej agresji można zobaczyć nie tylko na filmach. Pomimo tak tragicznych zdarzeń jak wypadek na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie czy też autostradzie A1 w pobliżu Piotrkowa Trybunalskiego, wielu kierowców wciąż nie zważa na konsekwencje swojego zachowania i sami doprowadzają do sytuacji, które szybko mogą przerodzić się w tragiczny wypadek.
Najwyraźniej bardzo mu się spieszyło, ale miał czas na "szeryfowanie"
Jedną z takich sytuacji zarejestrował kierowca jadący drogą ekspresową S11 koło Poznania. Autor filmu zapewnia, że jechał z włączonym tempomatem i miał ustawioną prędkość 120 km na godz. W pewnym momencie wjechał na lewy pas, aby wyprzedzić jadące przed nim pojazdy. Gdy już jechał lewym pasem, długimi światłami zaczął migać zbliżający się z tyłu kierowca.
Jak wynika z nagrania, nadjeżdżający z tyłu kierowca najwyraźniej uznał, że autor nagrania powinien natychmiast ustąpić mu drogę. Ponieważ tak się nie stało, po wyprzedzeniu kierującego, który zarejestrował całą sytuację, nagle zaczął hamować i po zjechaniu na prawy pas, zaczął blokować drogę. Z każdą kolejną sekundą sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna i chyba tylko trzeźwość umysłu wyprzedzonego kierowcy oraz jego umiejętności uchroniły przed tragicznymi konsekwencjami.
Agresorzy drogowi muszą liczyć się z konsekwencjami prawnymi
Historia dowodzi, że nie każdy kierowca w sytuacji podobnej do tej z nagrania z trasy S11 jest w stanie bezpiecznie wyhamować, gdy jadący przed nim pojazd nagle i bez żadnego uzasadnienia zajedzie drogę i gwałtownie zacznie hamować. Przykładem jest wypadek z sierpnia 2022 r., kiedy to kierowca volskwagena arteona na drodze S7 wyraził swoje niezadowolenie poprzez zajechanie drogi i nagłe hamowanie. Wtedy 33-latek doprowadził do groźnego wypadku, w którym ucierpiała rodzina z dzieckiem. W pierwszym procesie karnym sprawca został prawomocnie skazany i ukarany grzywna w wysokości 15 tys. zł oraz 3-letnim zakazem prowadzenia pojazdów.
Warto wspomnieć jeszcze o jednym aspekcie. Od początku nagrania do chwili, w której kierowca wyprzedzający ciężarówkę zjechał na prawy pas, upływają 22 s. Aż trudno uwierzyć, że te kilkadziesiąt sekund potrafi wyzwolić z kierowców tak ogromny poziom agresji i chamstwa. Być może faktycznie warto rozważyć konieczność przechodzenia psychotestów, aby móc zostać kierowcą.