Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Wiadomości > Aktualności > Diagności walczą o wyższe stawki za badanie techniczne. Mowa o kwocie w wysokości 260 zł

Diagności walczą o wyższe stawki za badanie techniczne. Mowa o kwocie w wysokości 260 zł

Kilkanaście interpelacji poselskich, pisma wysyłane od wielu lat do ministrów ds. transportu i wciąż brak jakichkolwiek zmian — tak wygląda sytuacja związana z walką diagnostów o podniesienie opłaty za badania techniczne pojazdów. Obecna kwota 98 zł, obowiązująca od 20 lat, w ocenie diagnostów jest zbyt niska i nie odpowiada rzeczywistym kosztom ich przeprowadzenia. Wiadomo już, jaka opłata wchodzi w grę.

Badanie techniczne
Badanie techniczneŹródło: Auto Świat / Piotr Czypionka
  • Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji RP zwraca uwagę na archaiczne stawki za badanie techniczne pojazdów
  • Obecna kwota, wynosząca 98 zł w przypadku auta osobowego, obowiązuje od 20 lat i uważana jest za zbyt niską
  • Komisja Infrastruktury w Senacie poparła postulaty zmiany stawek, ale jak na razie rząd nawet nie zaczął prac legislacyjnych związanych ze zmianą wysokości opłat

Temat stawek za przeprowadzane badania techniczne samochodów co jakiś czas cichnie, by wkrótce ponownie dać o sobie znać. Teraz głos w sprawie zabrało Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji RP z oddziału w Krośnie, które podsumowało dotychczasowe działania, mające na celu zmianę archaicznych w ocenie stowarzyszenia opłat za badanie techniczne pojazdów.

Opłaty za badanie techniczne nie zmieniły się od ponad 20 lat

Obowiązujące dzisiaj stawki za badanie techniczne zostały określone ponad 20 lat temu. W tym czasie wielokrotnie zmieniała się wysokość minimalnego wynagrodzenia w Polsce, a opłata za badanie jak wynosiła 98 zł (162 zł dla pojazdów z instalacją gazową, 62 zł dla motocykli i 153 zł dla pojazdów ciężarowych) przy sprawdzaniu stanu technicznego auta osobowego, tak nadal wynosi 98 zł.

W związku z powyższym stowarzyszenie oczekuje urealnienia stawek i zwraca uwagę, że dzisiaj trudno wyobrazić sobie sytuację, aby jakikolwiek pracownik w Polsce miesięcznie zarabiał 824 zł brutto. Wspomniana wartość została wskazana nieprzypadkowo, bo tyle wynosiło minimalne wynagrodzenie w kraju 20 lat temu.

Stowarzyszenie podkreśla, że Minister Infrastruktury oraz parlamentarzyści znają problem. Tylko w obecnej kadencji Sejmu posłowie z różnych opcji politycznych złożyli w tej sprawie kilkanaście interpelacji. Pisma zostały skierowane także do Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO), Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw oraz samego premiera — Donalda Tuska.

Rząd wie o problemie, ale na razie nawet nie próbuje go rozwiązać

W 2020 r., kiedy to stowarzyszenie zaczęło walkę o zmianę stawek, oczekiwało urealnienia cen o co najmniej 100 proc. Zgłaszane postulaty poparła na początku kwietnia br. Komisja Infrastruktury w Senacie, która uznała, że rozwiązanie problemu waloryzacji opłat powinno być w najbliższym czasie priorytetem w działalności resortu infrastruktury, ponieważ zagrożone jest funkcjonowanie ponad 5 tys. przedsiębiorców działających w branży stacji kontroli pojazdów oraz pracowników i ich rodzin.

Pod koniec czerwca br. resort oficjalnie przekazał, że na razie żadne podwyżki opłat za badanie techniczne pojazdów nie zostały przesądzone i że nawet nie zaczęły rozpoczęte prace legislacyjne nad zmianą przepisów, które regulują wysokość stawek. Stowarzyszenie chciałoby, żeby wysokość opłaty za przeprowadzenie okresowego badania technicznego samochodu osobowego ustalić na poziomie 260 zł brutto.

Wnioskodawcy zwracają uwagę, że na dostosowaniu opłat za badanie techniczne do obecnych realiów zyskałby również skarb państwa. Wzrost stawek przełożyłby się na wyższe wpływy do budżetu państwa z tytułu wyższych podatków. W skali roku ten wzrost mógłby dać dodatkowe setki milionów złotych rocznie.

Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków