Logo
WiadomościAktualnościKtoś kupił na jej dane 19 samochodów. Tak się o tym dowiedziała

Ktoś kupił na jej dane 19 samochodów. Tak się o tym dowiedziała

Pewnego dnia pani Monika otrzymała list z urzędu – wezwanie do zapłaty ubezpieczenia za samochody, których nigdy nie kupiła. Zaskoczona odkryła, że na jej dane ktoś kupił aż 19 pojazdów, choć sama nie ma nawet prawa jazdy. Sprawa szybko zaczęła się komplikować, a urzędy i policja nadal szukają winnych. Jak to możliwe, że oszuści tak łatwo wykorzystali jej tożsamość?

Ktoś kupił na jej dane 19 samochodów (zdj. ilustracyjne)
Krakenimages.com / Shutterstock
Ktoś kupił na jej dane 19 samochodów (zdj. ilustracyjne)

Padła ofiarą oszustwa "na samochód"

Pani Monika nie ma prawa jazdy, nigdy nie posiadała samochodu. Nagle dowiedziała się, że jest właścicielką 19 pojazdów, za które musi teraz spłacać długi. Okazało się bowiem, że jej dane ktoś wpisywał do umów sprzedaży samochodów. Sprawę pani Moniki opisano w programie "Uwaga!" stacji TVN.

Poznaj kontekst z AI

Jakie dane zostały wykorzystane do zakupu samochodów?
Ile samochodów ktoś kupił na dane pani Moniki?
Jakie działania podjęła pani Monika w tej sprawie?
Kto prowadzi śledztwo w tej sprawie?

45-letnia Monika z Wrocławia pracuje jako salowa w szpitalu. Jakiś czas temu dowiedziała się, że w ciągu ostatnich kilku lat stała się właścicielką 19 samochodów.

Dowiedziałam się o tym, jak przyszło mi pismo, że siadają mi na pensję. Zaczęły przychodzić różne papiery. Wezwania do zapłaty. Raty za ubezpieczenie albo wezwania do zapłaty za nieubezpieczony samochód

— żali się w programie pani Monika.

Czytaj także: Wyliczyli, ile kosztuje utrzymanie samochodu przez rok w Polsce. Wychodzi spora suma

Ktoś kupił na jej dane 19 samochodów. Teraz musi spłacać długi

Trzy lata temu kobieta zorientowała się, że ktoś kupuje samochody, wykorzystując jej dane i fałszując jej podpis, a następnie nie płaci obowiązkowych ubezpieczeń. Pani Monika została zobowiązana do spłacania powstałych długów. Sprawę zgłosiła więc na policję.

Mówili do mnie: może jednak pani wzięła te samochody i nie pamięta? Powiedziałam im, że jak można nie pamiętać

— żali się pani Monika.

Czytaj także: Uwierzył sprzedawcy na słowo. Teraz ma do zapłaty prawie 10 tys. zł

Policja pobrała próbki pisma pani Moniki, ale nie przesłuchała podstawowych świadków w sprawie. 45-latka postanowiła więc wziąć sprawy w swoje ręce. Udało jej się m.in. zdobyć kilka umów, na których ktoś sfałszował jej podpis. Jeden z wrocławskich radców postanowił jej pomóc za darmo. W sprawie trwa aktualnie śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową we Wrocławiu.

Reporter programu "Uwaga!"" TVN dotarł do jednego ze sprzedawców. Okazało się, że pewne firmy skupują samochody niezdatne już do jazdy, wpisując inne osoby do umowy. Następnie z aut wymontowują cenne części, a resztę porzucają. Oficjalnie pojazdy nie są wyrejestrowane, więc ich formalni właściciele wciąż muszą opłacać ubezpieczenie OC.

AnG
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat
Skrót artykułu

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium