• Na amerykański rynek powraca model, którego korzenie sięgają lat 60. Pierwszy Blazer debiutował w 1969 roku.
  • Blazer jest jedną z ikon amerykańskiej motoryzacji. Model chętnie wykorzystywano w popularnych filmach i serialach
  • Nowa generacja powstanie w Meksyku co spotkało się z krytyką ze strony organizacji związków zawodowych w USA

GM wraca na rynek z samochodem, który stał się jedną z ikon amerykańskiej motoryzacji: modelem Blazer. Jest to jeden z tych samochodów, którego losy warto śledzić nie tylko ze względu na historię motoryzacji ale także ze względu na politykę koncernów, które liczą na łatwe wskrzeszanie kultowych modeli sprzed lat. Choć już zapowiedź powrotu Blazera wzbudziła spore nadzieje fanów, to już wprowadzenie na rynek wzbudziło kontrowersje w Ameryce.

Zacznijmy jednak od historii. Chevrolet Blazer to prawdziwa legenda, która zapisała się w historii amerykańskiej motoryzacji. Pierwszy Blazer  (K5) pojawił się na rynku w 1969 roku jako rywal innej legendy: Forda Bronco. Prosty, ale bardzo solidny samochód terenowy od GM z napędem na cztery koła i dużym prześwitem szybko zdobył popularność. Nie tylko wśród klientów indywidualnych. Doceniło go wojsko (specjalna odmiana CUCV M1009 z dieslem V8 6.2 l), policja i Gwardia Narodowa. Na tym jednak nie koniec.

Chevrolet Blazer Foto: Chevrolet / Chevrolet
Chevrolet Blazer

Samochód polubili także filmowcy a różne wersje modelu Blazer często pojawiały się w filmach (m.in. Aniołki Charliego, Akademia policyjna, Blues Brothers, Szybcy i wściekli: Tokio Drift, Szczęki czy Życzenie śmierci) oraz serialach (m.in. Agenci Tarczy, Columbo, Diukowie Hazzardu czy MacGyver). Trudno zatem dziwić się, że Blazer był często widywany na amerykańskich drogach (produkcja modelu K5 sięgnęła nawet poziomu niemal 90 000 sztuk rocznie) i służył jako wół roboczy. Jego następca (S10) produkowany był nie tylko w USA, ale także w wielu miejscach świata: Brazylii, Chinach, Indonezji, Kanadzie, Rosji czy w Wenezueli. O ile jednak model (już jako TrailBlazer) przetrwał choćby w Brazylii to z amerykańskich zakładów zniknął już w 2008 roku.

Chevrolet Blazer - w konsoli 8 calowy ekran systemu multimedialnego połączonego z internetem Foto: Chevrolet / Chevrolet
Chevrolet Blazer - w konsoli 8 calowy ekran systemu multimedialnego połączonego z internetem

Po latach Blazer wraca jednak do Ameryki. Trafi jednak do amerykańskich salonów z fabryki GM w Meksyku, co przy obecnej polityce amerykańskiej administracji (próby renegocjacji układu NAFTA) spotkało się ze sporą krytyką (m.in. ze strony związków zawodowych UAW). Znamienne, że przed laty Blazer był produkowany w trzech zakładach na terenie USA. Obecnie te fabryki już nie funkcjonują. Niemniej samochód wytwarzany w Meksyku powstaje m.in. z części produkowanych w USA.

GM reklamuje nowego Blazera jako kolejnego członka rodziny crossoverów i SUV. Oczywiście nie będzie to już tak prosta i bezkompromisowa terenówka jak pierwowzór. Innymi słowy to już nie będzie taki wół roboczy jak przed laty.

Chevrolet Blazer - do sprzedaży trafi w 2019 roku Foto: Chevrolet / Chevrolet
Chevrolet Blazer - do sprzedaży trafi w 2019 roku

Zamiast prostej terenówki modny crossover. Zamiast ogromnych V8 dwa silniki do wyboru: czterocylindrowy 2.5 l lub 3.6 l V6. Oba oczywiście benzynowe. Bez względu jednak na silnik dostępna będzie ta sama automatyczna 9 stopniowa skrzynia biegów. W opcji napęd na cztery koła z funkcją odłączania jednej osi. Niewykluczone zatem, że będzie na rynku także tylko przednionapędowy Blazer, jakkolwiek Chevrolet jeszcze nie ujawnił kompletnej specyfikacji.

Amerykanie chętniej niż napędem chwalą się za to wyposażeniem w inne rozwiązania. Blazer zyskał nowy system kamer (ułatwia m.in. manewrowanie tuż obok przyczepy), podgrzewaną kierownicę i wszystkie siedzenia, zdalne opuszczanie wszystkich szyb (jeden przycisk w pilocie), adaptacyjny tempomat, bezprzewodowe ładowanie, Android Auto, CarPlay oraz dostęp do internetu. W kabinie zmieszczono aż 6 gniazd USB do zasilania mobilnego sprzętu. Zestaw multimedialny będzie oferowany z 8 calowym ekranem.

Na zewnątrz nie zabrakło oświetlenia LED (dzienne) oraz lamp ksenonowych. Do tego standardowe 18 calowe felgi, które można zamienić na opcjonalne wersje 21 calowe. Nie zabraknie także usportowionej wersji (nazwanej RS) o bardziej agresywnej stylizacji oraz ekskluzywnej Premier (obie rozpoznamy m.in. po seryjnych 21 calowych kołach).

Na szczegóły dotyczące poszczególnych odmian trzeba będzie jednak jeszcze trochę poczekać. Samochód z rocznika modelowego 2019 pojawi się w salonach dopiero na początku przyszłego roku. Chevrolet ogłosił, że ceny zostaną ujawnione tuż przed rozpoczęciem produkcji samochodu.