Powodem katastrofy było zasypanie przez spływające z gór kamienie infrastruktury odwadniającej drogę, co doprowadziło do zapadnięcie się autostrady stanowej nr 1, która malowniczo przebiega przez większą cześć wybrzeża stanu Kalifornia. W wyniku osuwiska powstała wyrwa o szerokości 45 metrów.
O katastrofie poinformowało biuro szeryfa w hrabstwie Monterey, gdzie doszło do zerwania drogi. W mediach społecznościowych służby zamieściły nagranie pokazujące zniszczenia na odcinku autostrady nr 1. Widać, że zapadnięty odcinek to nie jedyne straty, jakie spowodowały ulewne deszcze.
Poinformowano też, że wskutek gwałtownych opadów zostało zniszczonych kilkadziesiąt domów i budynków gospodarczych, a jedna osoba została ranna.