Wydarzyło się to w Poznaniu.

- Woda z pękniętej półmetrowej rury podmyła grunt. Utworzył się lej, w który spadł samochód - wyjaśnia przyczyny wypadku Andrzej Stępka, kierownik wydziału sieci wodociągowej w Aquanecie.

Z początku nie mógł wręcz uwierzyć w wypadek, do którego doszło we wtorkowy poranek.

- Owszem zdarzają się podobne awarie, ale ich rozmiar jest mniejszy. Samochód zapada się pod ziemię jednym kołem - zauważa.

Wyciąganie auta zajęło pracownikom Aquanetu godzinę. Trudniejszym zadaniem okazało się znalezienie właściciela wozu. Policja ustaliła jego personalia, ale wciąż jest nieosiągalny.

Aquanet obiecuje pechowemu właścicielowi Malucha odszkodowanie.

A swoja drogą - trzeba mięć pecha, żeby pozostawiony na parkingu samochód... zatonął!

Źródło: Gazeta Wyborcza Poznań; Zdjęcia: Aquanet