Jak poinformowała we wtorek asp. sztab. Katarzyna Grela z wieluńskiej policji, w poniedziałek do dyżurnego miejscowej komendy zadzwoniła kobieta, prosząc o pomoc w jak najszybszym dotarciu do szpitala.

"Z przekazanych informacji wynikało, że rodzina jedzie drogą krajową numer 74 od miejscowości Osjaków wraz z 11-miesięcznym chłopcem. Sytuacja była poważna, dziecko wymiotowało i było bardzo blade, wcześniej również traciło przytomność. Istniało podejrzenie połknięcia jakiegoś przedmiotu" – relacjonowała policjantka.

Dyżurny na wskazaną trasę wysłał patrol ruchu drogowego wieluńskiej komendy, który szybko namierzył samochód renault z potrzebującą pomocy rodziną. Funkcjonariusze, wiedząc, jak ważna w tym przypadku jest każda minuta, przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych podjęli eskortę auta z dzieckiem.

"Policjanci cały czas byli też w kontakcie telefonicznym z matką chłopca, aby monitorować jego stan. Natychmiast powiadomiono również oddział ratunkowy szpitala o nietypowej asyście policyjnej, tak aby lekarze mogli, jak najszybciej udzielić pomocy chłopcu" - dodała asp. sztab. Grela.

Dzięki policyjnej eskorcie mały Nikoś w porę trafił do szpitala, gdzie otrzymał pomoc medyczną.

autor: Bartłomiej Pawlak

bap/ akub/