Oto krótki wywiad z fińskim mistrzem:
To dla Ciebie ostatni sezon startów. Czy ta decyzja stała się motywującą do zdobycia jeszcze jednego tytułu?
Marcus Grönholm (MG): Byłbym szczęśliwy, ale zobaczymy. Przed nami jeszcze kilka eliminacji i chciałbym sie na nich skoncentrować. ale może dostanę kopa... Kiedy podjąłeś decyzję o zakończeniu kariery sportowej? Czy była to trudna decyzja?
MG: To będzie mój ostatni rok startów w WRC. To była trudna decyzja, ale kiedyś musiałem o tym zadecydować. Teraz to jest ten czas. Wciąż jednak uważam, że mogę dalej jeździć, ale nie cały sezon. Jeszcze nie mam planów na przyszły rok.
Wygrałeś po fantastycznej walce w Nowej Zelandii.
MG: Po tak trudnej walce był to fantastyczny wynik.
W tym sezonie masz dziesięć punktów przewagi. Czy to daje pewien komfort?
MG: Oczywiście, że to znacznie lepiej, gdy się ma przewagę. Dziesięć punktów, to dużo. Wciąż przed sobą mamy pieć eliminacji i musze je ukończyć. Jeżeli jednej nie ukończę, to ta przewaga zniknie. Pojadę najlepiej jak tylko potrafię.
Przed nami rajdy na Korsyce i w Hiszpanii. Co będzie Twoim celem?
MG: Te rajdy odpowiadają lepiej Sebastienowi, a ja muszę osiągnąć jak najlepsze wyniki. Wygrać z nim w jednym z tych rajdów, to byłoby fantastyczne. Ale w innym przypadku muszą dojechać na drugiej pozycji.Loeb w ostatnich latach był na asfalcie nie do pokonania. Czy specjalnie się przygotowywałeś do rajdów asfaltowych?
MG: To prawda, ale nie chcę o tym myśleć. Chcę osiągnąć jak najlepsze wyniki i będę próbował wygrać. Irlandia jest nowym rajdem - jest tam śliski asfalt. Zobaczymy, może to być interesujące.
Gdybyś był szefem Forda, to kogo zaangażowałbyś do pary z Mikko w przyszłym roku?
MG: nie jestem (śmiech).... Jari-Matti jest szybki, ale moźe jeszcze ktoś inny. Nie wiem.
Nie będzie to problem, by wyciągnąć go z B Teamu Forda.
MG: Uważam, że wykonał kawał dobrej roboty. Jest szybki.
W tym roku walka rozgrywa sie pomiędzy Tobą a Leoebem oraz Fordem i Citroënem. Czy jesteś zaskoczony, że Subaru pozostaje w tyle?
MG: To trochę dziwne, że nie są na górze. Udowodnili już, że potrafią tam powrócić. W ostatnim okresie dobrze jeździ Chris Atkinson, Uważam, ze nie są aż tak daleko za nami.
Ogłosiłeś, że pojedziesz w Race of Champions na Wembley. Czy cieszysz się z tego startu?
MG: Jest to ostatnia impreza po zakończeniu sezonu rajdowego. Nie jest to nic ważnego, dużo zabawy po trudnym sezonie.
Czy planujesz jakieś starty w przyszłym roku?
MG: Mam dużo ofert, żeby robić zupełnie coś innego. Tak naprawdę, to jeszcze nie wiem. Zobaczymy.