Spektakularna katastrofa bez dramatycznych konsekwencji! Niefortunnie, a zarazem kosztownie zakończyła się weekendowa wycieczka w Szwajcarii. Na drodze z Egger do Eichberg (kanton Appenzell Innerrhoden) kierowca McLarena 650S Spider najprawdopodobniej zbyt późno zauważył zatrzymujący się przed nim inny sportowy samochód. W efekcie McLaren 650S Spider o wartości 250 tys. euro rozbił się o stodołę pobliskiej farmy. Na szczęście nikt nie został poważnie ranny. Wprawdzie pasażerka auta została odwieziona do szpitala, ale po krótkim czasie została z niego zwolniona
Jak zapowiedzieli urzędnicy policji kantonalnej Appenzell Innerrhoden, 38-letni kierowca McLarena jechał w konwoju ze znajomym. Niestety podczas zatrzymywania się nie zareagował na czas i zderzył się z samochodem przed nim, a następnie wypadł z drogi, ześlizgnął się po łące, przeciął dwa ogrodzenia, aż w końcu zatrzymały się na ścianie stodoły. Podczas tej nietypowej odysei kabriolet został poważnie uszkodzony, a latające części uderzyły jeszcze w dwa inne pojazdy. Podaje się, że szkody wynoszą ok. 152 000 euro! To mniej więcej tyle, ile kosztuje nowe Porsche 911 Carrera S.
McLaren 650S Spider rozpędza się do setki po 3 s, do 200 km/h po 8,6 s, a prędkość maksymalna wynosi 329 km/h
McLaren 650S produkowany był jako coupe oraz spider w latach 2014-17. Do napędu auta wykorzystano silnik V8 biturbo o mocy 650 KM i momencie obrotowym 678 Nm