Przemysł samochodowy coraz bardziej skupia się na downsizingu – zastępowaniu silników wolnossących jednostkami o mniejszej pojemności z doładowaniem, które osiągają podobnych mocy przy niższym zużyciu paliwa. Ten sam los dotknie również dużych jednostek firmy Mercedes-Benz. Pierwszą ofiarą będzie 12-cylindrowy silnik znany z modeli S, CL i SL.

Przez długie dziesięciolecia od końca II wojny światowej jednostka V12 w przypadku firmy Mercedes-Benz była tylko wspomnieniem na lata 30. Zmiana nastąpiła w roku 1991, kiedy zaprezentowano model 600 E (W140). Był on reakcją na 12-cylindrowe BMW 750i i Jaguar XJ12. Silnik typu M120 miał pojemność 6,0 l, cztery zawory na cylinder i moc 290-300 kW (395-408 KM).

W roku 1999 zastąpiła go jednostka M137 o pojemności 5,8 l i mocy 270 kW (367 KM), który w roku 2002 poddano modernizacji. Od tego czasu produkowany jest silnik M275, którego pojemność zmniejszono do 5,5 l i osadzono go dwoma turbosprężarkami. Dzięki temu w zależności od wersji osiąga moc 367 i 380 kW (odpowiednio 499 i 517 KM).

Przygotowania nowej generacji (M295) 12-cylindrowej jednostki zostały wstrzymane. Zamiast tego Mercedes-Benz zmodernizuje obecną jednostkę, a w kolejnej generacji z silnika V12 zrezygnuje w zupełności. Następcą – również w wersjach AMG – będzie podwójnie doładowany V8, który produkowany będzie w dwóch pojemnościach i czterech wersjach mocy. Oprócz niższej masy i mniejszych rozmiarów nowa jednostka napędowa charakteryzować się będzie niższym zużyciem paliwa, a tym samym niższymi emisjami CO2.

Silniki V12 to prestiżowa kategoria, której nabywcy to niewielka, ale bogata grupa docelowa. Popularnością tego typu jednostki cieszą się przede wszystkim na Bliskim Wschodzie, czyli w krajach, w których zużycie paliwa i emisje dwutlenku węgla na razie nie są uważane za problem.

Pierwotnie pomyślane rozwiązanie zapożyczenia jednostki V12 od BMW odrzucono. Silnik jest bowiem o 70 mm dłuższy od jednostki M275, tak więc jego zabudowa w modelach S i CL byłaby utrudniona, a w wypadku modelu SL wykluczona.