Mercedes SLC nie jest nową generacją roadstera, ale wersją po liftingu. Oznacza to delikatny retusz nadwozia – zauważymy m.in. nową osłonę chłodnicy, przeprojektowane lampy oraz zmienione zderzaki. Udoskonalono mechanizm składania sztywnego dachu, który można składać i rozkładać do prędkości 40 km/h.
We wnętrzu również znajdziemy kilka nowości. Zmieniono design zestawu wskaźników, nowa jest kierownica, pojawił się system multimedialny z siedmiocalowym ekranem, wprowadzonteż nowe zwory wykończenia kabiny.
Bazowy model SLC 180 otrzymał silnik 1.6 turbo o mocy 156 KM. Wyższe wersje benzynowe są wyposażone w dwulitrowy silnik, generujący 184 KM (SLC 200) lub 245 KM (SLC 300). Dla oszczędnych przygotowano jedną jednostkę wysokoprężną o pojemności 2,1 litra i mocy 204 KM (SLC 250 d).
Miejsce na szczycie gamy zarezerwowane jest dla Mercedesa-AMG. Tu również nie obeszło się bez modyfikacji. Potężny, 420-konny silnik 5.5 V8 z SLK 55 przeszedł do historii. W nowym SLC 43 pracuje motor 3.0 V6 biturbo, który będzie bardziej ekonomiczny. Generuje on 367 KM mocy i 520 Nm momentu obrotowego. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi 4,7 sekundy. Do wyboru są dwa rodzaje zawieszenia.
Mercedes SLC oficjalnie zadebiutuje na początku 2016 roku na salonie samochodowym w Detroit. Do dealerów auto trafi w marcu, jednak zamówienia będzie można składać już od połowy stycznia. Wtedy poznamy ceny roadstera po zmianach.