Jak poinformowała amerykańska Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Drogowego (NHTSA, ang. National Highway Traffic Safety Administration), w niektórych przypadkach akcji przywoławczych Mercedes-Benz USA (MBUSA) nie powiadomił właścicieli pojazdów w stosownym terminie, nie złożył wszystkich wymaganych raportów i przynajmniej w dwóch przypadkach nie uruchomił akcji przywoławczych na czas.

Mercedes-Benz USA zgodził się na przyjęcie warunków ugody, która łącznie może kosztować firmę 20 mln dolarów.

W oficjalnym oświadczeniu Mercedes-Benz USA podkreślono, że w opinii firmy nie zrobiono "niczego złego celowo". Oddział przyznał jednocześnie, że "niestety nie dotrzymał niektórych terminów w informowaniu agencji o podjętych środkach ". Firma dodała również, że "zgodziła się rozwiązać tę sprawę, starając się odpowiedzieć na pytania NHTSA i iść naprzód".

Zgodnie z ugodą niemiecki producent samochodów klasy premium będzie spotykać się z NHTSA co kwartał przez co najmniej rok - wskazał Reuters. Podczas spotkań omawiana będzie skuteczność akcji przywoławczych, a koncern obecnie opracowuje bardziej niezawodne procedury dotyczące zgłaszania problemów.

NHTSA powiedział, że wziął pod uwagę „znaczną inwestycję finansową MBUSA w rozwój i wdrożenie narzędzia do automatycznego zarządzania wycofaniem, a także zatrudnienie dodatkowego personelu i stałe szkolenia”.

Agencja zgłosiła również obawy dotyczące "powtarzających się i niezgłaszanych awarii" w systemie danych koncernu, z powodu czego któremu właściciele pojazdów sprawdzając numer identyfikacyjny swojego pojazdu mogą ustalić czy jest on objęty akcją przywoławczą.

"Wymagania agencji dotyczące raportowania pomagają zapewnić ochronę klientów i są źródłem ważnych informacji o tym, jak usprawnić procedury" - podkreślił pełniący obowiązki administratora NHTSA James Owens. "Oczekujemy, że producenci będą przestrzegać swoich zobowiązań prawnych wobec agencji i klientów" - dodał.