Wielu kierowców wskazuje na ogromną dysproporcję w wysokościach kwot mandatów dla kierowców i pieszych, jakie za łamanie przepisów przewiduje nowy taryfikator. Ci pierwsi są surowo karani za szereg wykroczeń, tymczasem piesi traktowani są znacznie łagodniej, chociaż ich zachowanie również ma istotny wpływ na bezpieczeństwo, zwłaszcza ich samych.

Ale są przypadki, w których także piesi muszą liczyć się z surowymi konsekwencjami. Mowa o wchodzeniu na torowisko, gdy zapory lub półzapory są opuszczone bądź rozpoczęto ich opuszczanie, a także łamanie zakazu wejścia na przejazd, gdy na sygnalizatorze świeci się czerwone światło. Za takie zachowanie pieszy musi liczyć się z mandatem w wysokości 2 tys. zł. Nagranie z jednego z przejazdów kolejowych w Rumunii pokazuje, skąd tak wysoka kara.

Jak widać na nagraniu, tylko ułamki sekund dzieliły pieszego od uderzenia przez pędzący pociąg. Zastanawiający przy tym jest fakt, dlaczego pieszy w ogóle zdecydował się przejść przez przejazd. Jeżeli miał problemy zdrowotne, tym bardziej powinien poczekać. Co więcej, maszynista sygnałem dźwiękowym informował o zbliżaniu się pociągu do przejazdu i nic nie stało na przeszkodzie, aby pieszy poczekał te kilka sekund na przejazd składu.

Udostępniony w serwisie YouTube filmik pokazuje jeszcze jedną patologię. W 25. sekundzie nagrania widać, jak kierowca omija opuszczone już pół zapory. Niestety, chociaż cała sytuacja została zarejestrowana w Rumunii, to tego typu zachowania można zobaczyć również w Polsce. Zgodnie z nowym taryfikatorem grozi za to mandat w wysokości 2 tys. zł, a w przypadku tzw. recydywy aż 4 tys. zł.