Kolizja miała dość klasyczny przebieg. Jak poinformował serwis tvnwarszawa.pl, w tył samochodu osobowego uderzył inny pojazd, a później zostały uszkodzone kolejne auta.
W zderzeniu brały udział: Honda, Mazda, Kia oraz Skoda. Jak potwierdził reporter serwisu TVN, tą ostatnią podróżował minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, który jednak nie prowadził samochodu. Po polityka wkrótce po zdarzeniu przyjechał inny kierowca.
- Przeczytaj także: Rząd zniesie opłatę ewidencyjną. Kierowcy zaoszczędzą... grosze
Informacje zdobyte przez tvnwarszawa.pl potwierdził Szymon Huptyś, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury. Całe zdarzenie miało miejsce, gdy samochód wiozący ministra stał w korku.