W mijającym roku na pewno nie brakowało motoryzacyjnych newsów, zarówno tych bardzo poważnych, jak i dość dziwnych. I choć nie było w tym roku takich skandali jak Dieselgate, to jednak i tak życie branży motoryzacyjnej było intensywne i różnorodne. Oto najciekawsze naszym zdaniem wydarzenia mijających dwunastu miesięcy.

Nowe Ford Fiesta i VW Polo

Nie jest to może wiadomość najwyższej wagi, ale trzeba odnotować pojawienie się dwóch modeli, które są bardzo ważne w powoli zanikającym segmencie miejskich hatchbacków. Oba samochody w nowej odsłonie są naprawdę dobre. Fiesta nadal jeździ znakomicie, a na dodatek – co docenią młodzi klienci – jest nafaszerowana technologiami jak mało który model tej klasy. Z kolei Polo to nadal samochód nudny do bólu, lecz dopracowany pod każdym względem. Ot, Golf w skali mini.

Zamieszanie w Audi

Nie, tym razem nie chodzi o nową aferę z kolejnymi modelami tej marki napędzanymi dieslami Volkswagena. Ta wiadomość dotyczy drastycznej zmiany, jaką Audi wprowadziło w oznaczeniach swoich modeli. Trudno się do tego przyzwyczaić. No bo skąd niby mamy wiedzieć, że Audi A8 50 TDI to dawne A8 3.0 TDI, z kolei 3.0 TFSI to teraz 55 TFSI. Cóż, trzeba się będzie przyzwyczaić, na razie trzeba jednak korzystać ze ściągi.

General Motors sprzedało Opla koncernowi PSA

Spektakularne przejęcie i to w Europie. Za ponad 2 mld euro Francuzi przejęli niemiecką markę, która od dziesięcioleci należała do Amerykanów. Dzięki tej transakcji PSA to teraz drugi co do wielkości producent samochodów w Europie – po Grupie Volkswagena.

PSA zażądało odszkodowania od General Motors

Chwilę po dopięciu przejęcia i dokładnym zapoznaniu się ze stanem, w jakim znajduje się Opel, PSA postanowiło ubiegać się o zwrot części gotówki od General Motors. Powód? Francuzi dopiero po przejęciu Opla zauważyli, że silniki tej firmy emitują tak dużo CO2, że Opel – bez dużych inwestycji w silniki – będzie musiał płacić ogromne kary nakładane przez Unię Europejską.

Aston Martin pokazał nowy model Vantage

Dla nas to może trochę abstrakcyjna wiadomość, ale prawda jest taka, że to kultowy wóz kultowej marki. Trzeba więc wiedzieć, że doczekał się zmiany. Astona dotknęła przy tym konieczność stosowania mniej paliwożernych silników i w konsekwencji pod maską tego modelu znalazł się silnik Mercedesa-AMG o pojemności czterech litrów, o mocy 510 KM.

Richard Hammond z The Grand Tour cudem uniknął śmierci

Popularny prezenter Top Gear, a obecnie The Grand Tour przeżył kolejny bardzo poważny wypadek. Tym razem doszczętnie rozbił elektryczne superauto Rimac Concept One podczas wyścigu górskiego w Szwajcarii. Co ciekawe, Hammond wypadł z drogi już za metą mierzonego odcinka, a wypadek był na tyle pechowy, że elektryczny supersamochód stanął w płomieniach. Kraksa była pokazana w pierwszym odcinku The Grand Tour, a w kolejnym Hammond poruszał się o kulach.

Nowa Tesla rozpędza się do setki w około 2 sekundy

Najnowsze sportowe auto Tesli, czyli Roadster, ma być najszybszym samochodem produkcyjnym w historii. Tak twierdzi Elon Musk. Elektryczny roadster ma się rozpędzać do 60 mil na godzinę w 1,9 s, a to oznacza, że setkę osiągnie w niewiele ponad dwie sekundy. Co ciekawe, nieoficjalnie podaje się, że 160 km/h auto ma osiągać w... 4,2 s i jechać nawet 400 km/h, zużywając wtedy ogromne ilości energii elektrycznej. Problem w tym, że Tesla Roadster nie pojawi się na rynku szybciej niż w 2020 roku, co nie zmienia faktu, że Musk już teraz zbiera zamówienia i przyjmuje zaliczki.

Ciężarówka Tesli rozpędza się do setki w około 5 sekund

Sportowe auto może być szybkie, ale ciężarówka? Elon Musk twierdzi, że jego inżynierowie stworzyli elektryczny ciągnik siodłowy, który bez obciążenia rozpędza się do 60 mil na godzinę w pięć sekund, a więc 100 km/h osiągnie w czasie niewiele dłuższym. Musk chwali się też zasięgiem rzędu 800 km. Czy takie będą parametry samochodu seryjnie produkowanego? Nie wiadomo. Niemniej ciężarówkę można już zamawiać, zostawiając zaliczkę w wysokości 5 tys. dolarów. Pierwsze dostawy w 2019 roku. Podobno.

Kary dla kierowców aut z dieslami

Diesle po słynnym Dieselgate nie mają dobrej prasy, a ich sprzedaż – choć powoli – jednak maleje. Poza tym, w coraz większej liczbie miast uchwalane są ograniczenia wjazdu do centralnych dzielnic. Przykładowo Londyn wprowadził dodatkowe opłaty dla właścicieli aut ze starymi dieslami, a rząd brytyjski – wyższe podatki dla właścicieli takich samochodów. Podobne pomysły mają Francuzi i Niemcy. W Polsce na razie nie planuje się żadnych zmian.

Samochody ze spalinowymi silnikami zakazane od 2040 roku

Wiele wskazuje na to, że w ogóle dni samochodów z silnikami spalinowymi są policzone. Może nie całkiem dni, lecz lata. A konkretniej – dziesięciolecia. W każdym razie jest to przewidywalna perspektywa. W 2017 roku media donosiły, że już w 2040 wiele krajów ma zamiar zakazać sprzedaży i rejestrowania samochodów spalinowych. Czasem podawano nawet wcześniejsze terminy. Możliwe jednak, że takie zakazy nie będą dotyczyły hybryd, a to oznacza, że silniki spalinowe jeszcze długo pozostaną w użyciu.

Subaru rezygnuje z kultowego WRX-a

Foto: Onet

Pamiętacie Imprezę GT z końca lat 90? To był wóz! Chyba najlepsza Impreza w historii. Potem były inne warianty jak Impreza WRX, czy też WRX STi. Też niezłe. Tyle że czasy się zmieniają i blask sportowej Imprezy nieco przybladł, podobnie jak znakomitego niegdyś Mitsubishi Lancera Evo. Obu modeli już nie ma, bo właśnie w 2017 roku Subaru ostatecznie zakończyło produkcję modelu WRX – ta teraz nazywała się dawna Impreza WRX. Nie będzie nic w zamian. Szkoda.

Lamborghini pokazało SUV-a

Wszyscy chcą mieć teraz SUV-y – zarówno klienci, jak i producenci samochodów. Tylko kwestią czasu była zatem prezentacja SUV-a Lamborghini. I oto jest. Pod koniec tego roku światło dzienne ujrzał Urus, napędzany 4-litrowym, podwójnie doładowanym V8. Jest szybki, jest oryginalny i jest drogi, bo odpowiednio doposażony kosztuje niemal 200 tys. euro. Przypomnijmy jednak, że Lambo już kiedyś miało SUV-a o nazwie LM002.

Renault będzie mieć rywala dla Porsche Caymana

Chodzi o koncern Renault, a nie markę. Nowy, sportowy model rodem z Francji dumnie nosi markę Alpine, świetnie znaną fanom francuskiej motoryzacji. Model A110 jest rywalem takich modeli jak Porsche Cayman i niestety podobnie kosztuje. Byliśmy już na prezentacji tego samochodu i pierwsze przejechane nim kilometry (także na torze) pokazują, że to naprawdę godny rywal dla niemieckich modeli.

Geely kupiło Lotusa

Chiński koncern Geely podejmuje wiele śmiały i trafionych decyzji. To właściciel Volvo, który wykorzystując szwedzkie technologie i markę rozpoczyna produkcję samochodów Lynk & Co, a także tworzy markę Polestar. Chińczycy kupili też producenta latających samochodów. Kolejny ich nabytek to brytyjski Lotus, czyli zasłużona marka, która od wielu lat przeżywa spore problemy. Jeśli menedżerowie z Geely postąpią z nią jak z Volvo, można się spodziewać odrodzenia. Może nawet będzie SUV Lotusa?

Mercedes-Benz ma pick-upa

Wszyscy chcą mieć SUV-y – rzecz oczywista. Okazuje się jednak, że wszyscy chcą mieć też pick-upy. Nawet Mercedes, który na bazie Nissana Navary zbudował własną klasę X. Mercedes liczy oczywiście na amerykański rynek, ale klasa X będzie też sprzedawana w Europie.

Uruchomiono CEPIK 2.0

W bólach i z opóźnieniem, ale jednak jest: CEPIK 2.0 działa i mimo problemów funkcjonuje coraz lepiej. W 2018 roku w związku z tą nową bardziej obszerną bazą danych, zostaną wprowadzone nowe przepisy dotyczące egzaminów na prawo jazdy, uzyskiwania punktów karnych oraz związane ze świeżo upieczonymi kierowcami.