Jedziesz zwykłą, pozamiejską drogą we Francji, odbijasz na Millau i tuż za pierwszym zakrętem w prawo ukazuje się coś, co wykracza poza dotychczasowe znaczenie słowa "most". Budowla wygląda niczym 7-masztowy statek. Jest naprawdę wielka, a jednocześnie sprawia wrażenie filigranowej i pięknej. Monsieur Favray, emeryt z wioski Peyre, która leży w cieniu Viaduc de Millau, puka w szybę naszego samochodu, pokazuje palcem do góry i mówi: "Magnifique!".Ale most ma także inny wymiar. Przeprawa stanowi część autostrady A75 między ClermontFerrand i Montpelier. Dzięki niej, jadąc z Paryża nad Morze Śródziemne, nie trzeba już przemierzać doliny i rzeki Tarn. Millau było do tej pory najbardziej uciążliwym, "wąskim gardłem" na drogach Francji. Teraz kierowcy jadący na urlop mają do pokonania o 100 km mniej. Kilometr autostrady za 128 mln dolarówPrace projektowe nad tym inżynierskim cudem zakończyły się już w 1996 roku. Po 38 miesiącach budowy dzieło życia Lorda Normana Fostera (autora m.in. nowego Reichstagu i warszawskiego biurowca Metropolitan) zostało ukończone. Siedem betonowych kolumn, z których najwyższa ma 245 m wysokości. Na każdej kolumnie znajdują się pylony z 22 naciągami, do których przymocowano ważące 36 tys. ton podstawy drogi. Całkowita wysokość budowli wynosi 343 m, a jezdnie znajdują się maksymalnie nawysokości 270 m nad ziemią. Razem z nami w samochodzie siedzi Jean-Pierre Martin - szef odpowiedzialny za wykonanie projektu z koncernu stalowego Eiffage, który wybudował wart 320 mln euro wiadukt i który przez następne 75 lat będzie pobierał opłaty za przejazd. Dokładnie na środku mostu zrobiliśmy to, co teraz jest już surowo zabronione - zatrzymaliśmy się i wysiedliśmy z auta. Przywitał nas lodowaty wiatr. Aby dochodzące tu do prędkości 200 km/h wichury nie zdmuchnęły samochodów, po obu stronach zainstalowano trzymetrowe ekrany z pleksiglasu. Po chwili wsiadamy do auta, wciskamy gaz i żegnamy się z niebem, gdy pod kołami pojawia się znów ziemia.
Najwyższy na świecie
Gdy pracujesz jako dziennikarz, po kilku latach wydaje cisię, że wszystko już widziałeś i naprawdę trudno jest zrobić na tobie wrażenie. Ale czasem zdarzają się jednak chwile zaskoczenia.