Na filmiku z pokładowej kamery innego samochodu widzimy rząd pojazdów oczekujących na zajęcie pasa do skrętu w lewo, gdy z prawej strony w kadr wjeżdża czerwona Kia, mająca najwyraźniej zamiar pojechać prosto lub w prawo. Kierowca koreańskiego auta nie ma jednak zamiaru czekać, aż inne pojazdy zrobią mu miejsce i próbuje się przebić do przodu. Efekt jest taki, że Kia grzęźnie w błocie, a gdyby jej kierowca tylko chwilę poczekał, to przejechałby na wprost bez żadnego problemu.

Czy czerwona Kia złamała w jakikolwiek sposób przepisy? Wydaje się, że nie, bo auto tak naprawdę poruszało się swoim pasem. Jeśli jednak przyjmiemy, że to, co widać po prawej stronie jezdni to nie pobocze, a (rozjeżdżony) pas zieleni (trawnik), to jakieś zastrzeżenia będzie można już zgłaszać. A Wy co byście w takiej sytuacji zrobili – czekali, czy powtórzyli manewr Kii? Na swoje nieszczęście kierujący Ceedem w pewnym momencie wydaje się wyrzucać przez okno tzw. peta, a tym sympatii internautów też sobie raczej nie zaskarbił.