- W amerykańskich miastach wprowadzono niebieskie światła potwierdzające, które pomagają policji monitorować przejazdy na czerwonym świetle
- Te światła są widoczne z każdej strony skrzyżowania i świecą się tylko podczas czerwonego światła
- W Polsce na razie nie planuje się implementacji takich rozwiązań, mimo ich skuteczności w poprawie bezpieczeństwa na drogach
Sygnalizacja świetlna a dostosowanie do nowych pojazdów
Od dziesięcioleci sygnalizacja świetlna opiera się na trzech podstawowych kolorach: czerwonym, żółtym i zielonym. Dziś jednak technologia i potrzeby współczesnego ruchu drogowego otwierają nowe kierunki rozwoju, które zakładają wprowadzenie dodatkowych świateł.
Naukowcy z North Carolina State University zaproponowali koncepcję czwartego, białego światła, które miałoby ułatwić współdziałanie samochodów autonomicznych z tradycyjnymi pojazdami. System ten zakłada, że inteligentne auta poruszają się w skoordynowanych kolumnach, komunikując się ze sobą i z infrastrukturą drogową. Białe światło informowałoby kierowców, że powinni podążać za ruchem autonomicznych pojazdów, co mogłoby zwiększyć płynność i bezpieczeństwo na skrzyżowaniach.
Równolegle, na ulicach niektórych amerykańskich miast kierowcy zaczęli dostrzegać niewielkie niebieskie światełka umieszczone nad sygnalizatorami. Choć wyglądają niepozornie i nie mają nic wspólnego z nowinkami przyszłości, ich cel jest bardzo praktyczny — pomagają egzekwować przepisy ruchu drogowego.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoNiebieskie światła na sygnalizacji wspierają policję na skrzyżowaniach
Te niewielkie urządzenia, nazywane światłami potwierdzającymi (ang. confirmation lights), świecą się wyłącznie wtedy, gdy główny sygnalizator pokazuje czerwone światło. Najważniejsze jest to, że są widoczne z każdej strony skrzyżowania – co pozwala funkcjonariuszom policji na bezpieczne monitorowanie sytuacji nawet z przeciwległego pasa ruchu.
Zobacz także: Sygnalizator z plusem pomaga kierowcom, ale oni go nie znają. Lepiej go rozumieć
System ten znacząco ułatwia stwierdzenie, czy kierowca przejechał na czerwonym świetle, bez potrzeby instalowania kosztownych kamer czy prowadzenia pościgu. Pierwsze takie światła pojawiły się na Florydzie (m.in. w Gainesville, Fort Myers i Orlando), a dziś stosowane są również w Kolorado, Południowej Dakocie czy Kansas.
Niebieski sygnalizator odpowiada za mniej wypadków
Badania przeprowadzone przez Departament Transportu Minnesoty wykazały, że po ich zainstalowaniu liczba kolizji związanych z przejazdem na czerwonym świetle spadła o 33 proc. Federalna Administracja Autostrad już w 2017 r. potwierdziła także statystycznie istotną redukcję wypadków. To pokazuje, że nawet proste rozwiązania mogą mieć realny wpływ na bezpieczeństwo na drogach.
Czytaj też: Wielu kierowców popełnia błąd, gdy widzi żółte światło. Grożą za to surowe kary
Czy niebieskie światło pojawi się w Polsce?
Na razie nic nie wskazuje na to, by w Polsce prowadzono prace nad implementacją świateł potwierdzających. Tymczasem przykład Stanów Zjednoczonych pokazuje, że niskokosztowe innowacje mogą przynosić zauważalne efekty — zarówno jeśli chodzi o poprawę bezpieczeństwa, jak i efektywność działań policji.