• Od połowy marca niemieccy sprzedawcy mogli handlować autami tylko online, salony i place były zamknięte
  • Od poniedziałku, 20 kwietnia, profesjonalna sprzedaż samochodów w Niemczech zostanie wyłączona spod ograniczeń w działaniu handlu, również w dużych obiektach
  • W ciągu ostatniego miesiąca wartość złotówki znacznie spadła – nawet jeśli handlarze obniżą ceny, żeby pozbyć się zalegającego towaru, dla Polaków nie będą one tańsze

Przez ostatni miesiąc w Niemczech oficjalnie działać mogły warsztaty, ale salony i komisy samochodowe były zamknięte.Auta można było kupować tylko przez internet lub od prywatnych sprzedawców, pod warunkiem zachowania odpowiednich środków ostrożności (m.in. przy oględzinach i transakcji obecne mogły być tylko dwie osoby). Nieczynne lub otwarte tylko w bardzo ograniczonym stopniu urzędy, więc załatwienie formalności związanych z wyrejestrowaniem auta czy uzyskaniem tablic wywozowych były utrudnione (większość niemieckich sprzedawców nie zgadza się, żeby nabywca wyjeżdżał za granicę na ich tablicach).

Od 20 kwietnia w Niemczech wchodzą w życie przepisy łagodzące dotychczasowe obostrzenia – salony i komisy samochodowe będą mogły zostać ponownie otwarte, a urzędy mają wznawiać pracę – są więc szanse, że tamtejszy rynek samochodowy nieco się ożywi po wielotygodniowej zapaści. Co ciekawe, dla salonów samochodowych zniesiono ograniczenia dotyczące obiektów wielkopowierzchniowych – czynne mają też być place i salony o powierzchni handlowej przekraczającej 800 metrów kwadratowych, mimo iż inne duże obiekty handlowe nadal w Niemczech mają pozostać zamknięte dla klientów. Branża motoryzacyjna może liczyć na specjalne względy.

Czy można z Niemiec przywieźć samochód?

Dotychczasowe ograniczenia w handlu z Niemcami najmocniej odczuli drobni handlarze, którzy wcześniej samodzielnie przywozili auta – dla nich granice są teraz zamknięte, a gdyby nawet udało im się wyjechać (bo np. mają ważne zameldowanie w Niemczech lub prowadzą tam działalność) to każdorazowy powrót z zagranicy do Polski oznaczałby konieczność odbycia 14-dniowej kwarantanny. Od tej reguły są jednak wyjątki, m.in. z kwarantanni zwolnieni są kierowcy zawodowo wykonujący transport międzynarodowy – a to oznacza, że samochody można przywozić na lawetach. Do 27 marca z kwarantanny zwolnione były także osoby pracujące za granicą i dojeżdżające z Polski, teraz również one po przekroczeniu granicy są objęte obowiązkową, dwutygodniową izolacją.

Od połowy marca do 20 kwietnia komisy i salony w Niemczech były oficjalnie nieczynne Foto: ACZ / Auto Świat
Od połowy marca do 20 kwietnia komisy i salony w Niemczech były oficjalnie nieczynne

Co te zmiany oznaczają dla polskiego rynku aut używanych

Profesjonalne firmy, mające stałych partnerów w Niemczech i sprowadzające auta w większych ilościach, na lawetach, będą mogły nieco łatwiej je pozyskiwać. Dla drobnych handlarzy i osób które chcą samodzielnie wybrać się po samochód nie zmienia się w zasadzie nic, bo granice nadal są zamknięte i nie da się tak po prostu pojechać po auto. Niestety, choć w Niemczech w związku z kryzysem na rynku pojawiają się okazje cenowe, to dla polskich nabywców i tak przestały one być atrakcyjne – wszystkiemu winny jest spadający kurs złotówki wobec euro.