Logo

Niemieccy policjanci zakazali jazdy, gdy zobaczyli taki "patent"

Funkcjonariusze drogówki z Deggendorfu postanowili skontrolować nietypowy transport. Jeden ciągnik siodłowy holował drugi, który był do niego przypięty na sztywno, miał uniesioną tylną oś i znajdował się tyłem do kierunku jazdy. Jak wyjaśnił serwis 40ton.net, jest to całkiem popularny sposób w branży — specjalne ramiona do awaryjnego holowania oferuje wiele firm. Okazuje się, że ich stosowanie może okazać się droższe od skorzystania z pomocy drogowej.

Poznaj kontekst z AI

Jakie pojazdy zatrzymała niemiecka policja?
Dlaczego policjanci uznali holowanie za niebezpieczne?
Co miało być przyczyną holowania drugiego ciągnika?
Jakie konsekwencje mogą ponieść kierowca i firma transportowa?

Chcieli sprowadzić pojazd do kraju

Kierowca z Bułgarii pojechał po zepsuty ciągnik do Dortmundu i w ten sposób zamierzał go sprowadzić z powrotem do kraju. Kierowca twierdził, że specjalne urządzenie do holowania miało bułgarski certyfikat dopuszczenia do ruchu, jednak niemiecka policja nazwała to improwizacją.

Policjanci byli jeszcze mocniej zdziwieni po otwarciu drzwi drugiego ciągnika, gdy zauważyli, jak zablokowano jego kierownicę (pasami i opaskami zaciskowymi), żeby transport mógł obsłużyć jeden kierowca.

Kierowcy zabroniono kontynuowania jazdy, uznając, że holujące się ciężarówki stwarzały zagrożenie w ruchu drogowym. Służby o tym nie poinformowały w komunikacie, jednak raczej nie skończyło się na pouczeniu. Konsekwencje finansowe najprawdopodobniej poniesie także firma transportowa.

Posłuchaj artykułu
Posłuchaj artykułu
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium
Skrót artykułu