Wolnossące silniki powoli ustępują miejsca konstrukcjom z doładowaniem. Takie rozwiązanie z założenia ma pozwalać jeździć oszczędnie, a na żądanie – oferować także dużą moc i dobre osiągi. Małe auta Grupy VW już od dawna są dostępne z takimi jednostkami. Wyzwanie rzuca im Micra z nowym, trzycylindrowym silnikiem DIG-S.
Podawana przez producenta moc 98 KM w aucie segmentu B to niezły wynik. Niestety, jak się okazuje, tylko teoretycznie. Rozczarowanie odczuwa się już przy ruszaniu – trzycylindrowa jednostka opornie zbiera się z niskich obrotów. W tym wypadku porównanie z wolnossącą 80-konną jednostką wypada na niekorzyść najnowszej konstrukcji Nissana.
Przełożenia skrzyni są wydłużone, dlatego należy wystrzegać się zbyt wczesnej zmiany biegów – paradoksalnie Micra DIG-S wymaga takiego stylu jazdy jak w wypadku silnika wolnossącego. Drugi bieg powinno się wybrać nie wcześniej niż przy 30 km/h. Jeśli zrobimy to przy niższej prędkości, silnik zacznie się krztusić. Aby „wygrzebać się” z tego dołka krzywej momentu obrotowego i sprawnie przyspieszyć, potrzeba pełnego wciśnięcia gazu oraz cierpliwości.
W tym momencie zaczęliśmy się zastanawiać: czy na pewno nie doszło do pomyłki samochodów testowych? Nasze wątpliwości rozwiało przyspieszenie do 55 km/h i włączenie 3. biegu. To przełożenie okazało się bardzo elastyczne i przydatne – w mieście korzystaliśmy z niego najczęściej, a na trasach lokalnych zapewniało czasy wyprzedzania porównywalne z typowymi dla znacznie mocniejszych jednostek napędowych. Dopiero wtedy poczuliśmy, że zamontowany w silniku kompresor nie jest atrapą.
Nissan deklaruje w przypadku Micry DIG-S spalanie na poziomie 4,1 l – to o 1,2 l mniej niż Skoda podaje dla porównywalnej 105-konnej Fabii 1.2 TSI. Po pokonaniu ponad 100-kilometrowego odcinka zróżnicowanej trasy testowej komputer pokładowy Nissana wskazywał jednak wartość 7,9 l/100 km. Jak bardzo średnie spalanie odbiega od fabrycznego, przekonamy się dopiero podczas pełnego testu Micry.
Galeria zdjęć
Duży spoiler tylny przyczynia się do lepszej aerodynamiki karoserii
Testowany egzemplarz miał kompletne wyposażenie, łącznie z nawigacją i „skórą” – jeszcze kilka lat temu opcje te rezerwowano dla wyższych klas
Seryjny system start-stop działa bez zarzutu i można go wyłączyć.
Trzycylindrowy silnik wyposażono w układ recyrkulacji spalin
Nissan Micra: maluch z kompresorem