Od 4 czerwca 2021 r. dealerzy nowych pojazdów będą mieli do dyspozycji specjalne formularze elektroniczne, dzięki którym wyślą do urzędów wniosek i wszystkie konieczne załączniki wymagane przy pierwszej rejestracji samochodu przez internet. Nabywca pojazdu będzie musiał jedynie upoważnić salon do załatwienia spraw za niego. Dzięki temu odbierze pojazd już zarejestrowany. Co ważne upoważnienia nie trzeba będzie podpisywać tradycyjnie, choć taka możliwość nadal pozostanie, ale będzie można to zrobić za pomocą podpisu elektronicznego.

Co ciekawe, także drogą elektroniczną salon będzie mógł zdobyć dla swojego klienta także dodatkową tablicę rejestracyjną do bagażnika rowerowego. Tablice rejestracyjne i dowód pojazdu pracownicy salonów będą mogli odbierać osobiście w urzędzie bądź zamówić je kurierem.

Rejestracja bez karty pojazdu

Nowością, jaka pojawi się 4 czerwca, jest to, że auto zarejestrowane przez salon samochodowy nie będzie już miało Karty Pojazdu, mimo że same przepisy likwidujące "czerwoną książeczkę" zaczną obowiązywać dopiero 4 września 2022 r. Jak to możliwe? Pojazdy zarejestrowane tą ścieżką będą miały odpowiednią adnotację w dowodzie rejestracyjnym do czasu całkowitego wycofania Karty z użytku.

"Proteza" dla firm leasingowych i wynajmujących

Niestety nowe przepisy nie uwzględniły rejestracji online przez leasingodawców i firm wynajmujących auta długoterminowo, które odpowiadają za większą cześć transakcji na rynku pierwotnym. To niedopatrzenie chcę uregulować sami zainteresowani. Związek Dealerów Samochodowych z Polskim Związkiem Wynajmu i Leasingu Pojazdów opracowały w tym celu wzorzec umowy pomiędzy dealerem a firmami finansującym pojazdy, który miałby umożliwić dokonywanie rejestracji elektronicznych także w takich przypadkach.

Jak wygląda dziś rejestracja auta?

Patrząc na to, jak wygląda proces rejestracji w czasie pandemii koronawirusa, wiadomość o możliwości załatwieniu całej "papierologii" przez dealera to naprawdę świetna wiadomość dla klientów salonów. Aktualnie wydziały komunikacji pracują w ograniczonym trybie pracy, a na wizyta w urzędzie trzeba się najpierw umówić (bez niej nie da się przejść wszystkich formalności, m.in. odebrania tablic i dokumentów). Co prawda w niektórych miastach oznacza to tylko kilka dni oczekiwania, ale znamy też i takie, gdzie poczekać trzeba niemal dwa miesiące. Nic też nie wskazuje na to, żeby w najbliższych miesiącach sytuacja miała się poprawić.