16 września na autostradzie A1 pędzące z ogromną prędkością BMW uderzyło w samochód marki KIA, którym jechała trzyosobowa rodzina – rodzice i ich 5-letni syn. Cała trójka zginęła na miejscu. Policja w pierwszym komunikacie nie informowała, że w wypadku brało też udział BMW. W Internecie zaczęły pojawiać się nagrania z tej tragedii i w sprawę zaangażował się ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Podejrzany o spowodowanie wypadku 32-letni Sebastian M. zniknął i był ścigany listem gończym. 4 października został zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Co z ekstradycją Sebastiana M.? Jest informacja z Ambasady RP

Jak wynika z ustaleń dziennikarzy "GW", Sebastian M. wciąż przebywa w ZEA, gdzie oczekuje na decyzję miejscowego sądu w sprawie ewentualnej ekstradycji. Taką informację przekazała Ambasada RP w Abu Zabi.

Tymczasem 15 grudnia do Sądu Apelacyjnego w Łodzi wpłynęły akta sprawy oraz zażalenie obrońcy kierowcy BMW na odmowę wydania listu żelaznego przez sąd pierwszej instancji.

"Sprawa zostanie poddana wstępnej kontroli formalnej, następnie jeszcze w grudniu wylosowany zostanie sędzia referent i wyznaczony termin posiedzenia niejawnego, na którym rozpoznane zostanie zażalenie obrońcy. Wysoce prawdopodobne jest, że posiedzenie to wyznaczone zostanie na styczeń 2024 roku" — przekazał "GW" sędzia Tomasz Szabelski z Sądu Apelacyjnego w Łodzi.

Termin posiedzenia ma zostać ustalony najpóźniej w pierwszych dniach styczniach.

Sebastian M. może dostać list żelazny

List żelazny to zgodnie z kodeksem postępowania karnego specjalny dokument, wydawany przez sąd, który zapewnia oskarżonemu pozostawanie na wolności do czasu prawomocnego ukończenia postępowania. Wniosek o jego wydanie złożył obrońca Sebastiana M., adwokat Bartosz Tiutiunik, w momencie, gdy jego klient był poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Jako uzasadnienie podano, że kierowca BMW ma podstawy obawiać się, że nie będzie miał w Polsce uczciwego procesu, bo na finiszu kampanii przed wyborami parlamentarnymi osobiście zaangażował się ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

17 listopada wniosek o list żelazny został rozpatrzony odmownie przez Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim. Jako powody podano m.in. trwającą procedurę ekstradycyjną oraz wątpliwości, czy Sebastian M. będzie stawiał się na wezwania sądu lub prokuratury. Adwokat kierowcy BMW tłumaczył wtedy, że złożenie wniosku o list żelazny świadczy o tym, że jego klient chce się stawić przed sądem.