Informacja na temat zatrzymania M. została podana przez ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego na platformie X (dawny Twitter). Jak podał RMF24, prawdopodobny sprawca wypadku na A1 został zatrzymany w Dubaju.
Wypadek na A1. Sebastian M. zatrzymany
"Specjalna Grupa Poszukiwawcza powołana przez Komendanta Głównego Policji na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich wspierała lokalną Policję, która dokonała dziś zatrzymania poszukiwanego Sebastiana M. Zadania realizowane były w ścisłej współpracy z Prokuraturą Krajową." - możemy przeczytać w poście Mariusza Kamińskiego na platformie X.
- Przeczytaj także: "Rażące zaniedbania na miejscach kolizji i wypadków drogowych". Poseł stawia zarzuty policjantom. Resort jeszcze nie odpowiedział
Informację o zatrzymaniu domniemanego sprawcy tragicznego wypadku na autostradzie A1, gdzie rozpędzone do co najmniej 253 km/h BMW uderzyło w Kię, potwierdził także Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Za mężczyzną wystawiono Europejski Nakaz Aresztowana oraz czerwoną notę Interpolu. Wcześniejsze doniesienia mówiły, że M. może się ukrywać na Dominikanie, która nie miała podpisanej umowy ekstradycyjnej z Polską.
Sebastian M. zatrzymany. Policja wiedziała, gdzie jest od środy
Jak informuje insp. Mariusz Ciarka dla RMF24.pl, policja od środy wiedziała, że mężczyzna jest w Niemczech, jednak szybko przetransportował się do Turcji. Stamtąd 32-latek trafił do Dubaju, o czym wiedziała już policja. Funkcjonariusze specjalnej grupy poszukiwawczej Komendy Głównej Policji byli w Zjednoczonych Emiratach Arabskich już w poniedziałek. Podejrzany znajduje się teraz w areszcie.
Mężczyzny nie można jednak od razu sprowadzić do Polski. Prokuratura musi wystąpić z wnioskiem o ekstradycję i dopiero gdy będzie na nią zgoda, 32-latek zostanie sprowadzony do Polski.
Przeczytaj także o wypadku na autostradzie A1: