Przedstawiciele niemieckiego rządu I związków zawodowych twierdzą, że sprzedaż Opla firmom Magna I Sberbank gwarantowało utrzymanie zatrudnienia w Niemczech.

"Zachowanie General Motors nie jest przyjazne dla pracowników," powiedział niemiecki minister gospodarkiRainer Brüderle oraz podkreślił, że rząd niemiecki oczekuje zwrotu pieniędzy, które wyłożył na Opla, by pomóc w trudnej sytuacji. Oczekuje on także od Amerykanów szybkiego przedstawienia planu restrukturyzacji.Przedstawiciel brytyjskich związków zawodowych Tony Woodley taką decyzją uważa za „fantastyczną”.

Brytyjscy pracownicy, podobnie jak ich hiszpańscy i belgijscy koledzy uważają, że niemieckie fabryki Opla wspomagane przez rząd, były objęte znacznie lepszą ochroną.Decyzja GM zaskoczyła także rosyjski rząd. Premier Wladimir Putin powiedział, że o dalszych losach Opla nie miała decydować rada dyrektorów, a fundusz powierniczy, w którym zasiadają dwaj przedstawiciele GM i dwaj przedstawiciele Opla. Ten fundusz kontroluje 65 proc. akcji Opla. Stało się inaczej, co zapewne będzie miało wpływ na dalsza ekspansję marki na rynku rosyjskim.