Zanim jednak gliwicka fabryka wznowi produkcję, pracownicy zostaną przeszkoleni do nowych warunków (bezpiecznej) pracy w warunkach pandemii. Na początku moce produkcyjne zostaną też dostosowane do mniejszego zapotrzebowania na rynku – 8 czerwca wystartuje tylko jedna zmiana.

Jak wyjaśniają przedstawiciele gliwickich zakładów, pracownicy podczas pracy będą odpowiednio zabezpieczeni przed ryzykiem zakażenia się koronawirusem. Firma wyposaży wszystkich w maseczki ochronne, okulary oraz przyłbice. Wdrożono także dodatkowe, regularne serwisy zajmujące się dezynfekcją wszystkich pomieszczeń.

To dobra wiadomość zarówno dla Opla, jak i zatrudnionych tam pracowników. Gliwickie zakłady były bowiem jednymi z pierwszymi, które już 17 marca wstrzymały produkcję w wyniku pandemii koronawirusa. Po tak długiej przerwie trudno jeszcze oszacować, jakie straty przyniesie ten wymuszony lock-down, tym bardziej, że zakłady od kilku lat nie podają danych o wielkości produkcji w poszczególnych miesiącach. Wiadomo jednak, że w 2019 roku z gliwickiej fabryki wyjechało 92,5 tys. samochodów.

Żródło: Samar