Czy używanie przez kierowców telefonów podczas jazdy jest problemem? Zdecydowanie tak i to coraz poważniejszym. Badania jednoznacznie pokazują, że kierowca trzymający przy uchu telefon i prowadzący rozmowę, zachowuje się na drodze jak osoba pijana. Jest rozkojarzony, zygzakuje i ma znacznie spowolnioną reakcję. Niestety, mimo wielu kampanii informacyjnych i apeli w mediach, „telefonowy problem”, ciągle narasta. Okazuje się, że każdego dnia polscy policjanci wypisują 280 mandatów za używania telefonu komórkowego w trakcie prowadzenia samochodu. Jednak podczas akcjach takich jak „Telefon" liczba mandatów była jeszcze większa.

Akcja „Telefon”

Tylko z danych zebranych od największych komend w Polsce wynika, że podczas akcji wypisano ponad 2 tys. mandatów jednego dnia! Rekordzistami okazały się województwa: kujawsko-pomorskie, w którym policjanci jednego dnia ukarali aż 250 kierowców używających telefonu podczas jazdy oraz małopolskie z 230 mandatami.

W tym miejscu warto przypomnieć, że zabronione jest nie tylko rozmawianie przez telefon, trzymając go przy uchu, ale także korzystanie z niego w każdy inny sposób wymuszający jego ręczną obsługę. Oznacza to, że zabrania się także przeglądania wiadomości tekstowych, stron internetowych lub aplikacji czy też przeglądania menu.

Wysokość mandatów

Kilka lat temu kara za używanie telefonu podczas jazdy wzrosła – teraz kierowca dostaje 5 punktów karnych i 200 zł mandatu. Mimo tego na tle Europy wypadamy pod tym względem dość liberalnie. O ile przewinienie to jest dość wysoko karane jeśli chodzi o ilość punktów karnych, to już mandat należy do jednych z najniższych w Europie. Dla przykładu w wielkiej Brytanii za używanie telefonu podczas jazdy grozi 200 funtów, a w Hiszpanii 200 euro.