Ponad pięć taksówek z aplikacji na godzinę. Kierowcy Ubera, Bolta, FreeNow i innych aplikacji zostali prześwietleni w trakcie długiej akcji policji z Rzeszowa. W miniony piątek służby masowo kontrolowały osoby świadczące usługę przewozu osób. Akcja trwała od godz. 16.00 aż do 24.00 i pozwoliła pojmać jednego przestępcę. Posypały się też mandaty.
Policjanci z Rzeszowa sprawdzili 32 taksówki "na aplikację"
To była naprawdę duża operacja. Nie dość, że trwała kilka godzin, to w działaniach uczestniczyli funkcjonariusze z wielu jednostek. Oprócz policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Rzeszowie i Wydziału Kryminalnego KWP w Rzeszowie zaangażowani zostali też pracownicy Krajowej Administracji Skarbowej i pogranicznicy z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Masowe kontrole miały wykazać, czy kierowcy stosują się do przepisów ustawy o transporcie drogowym, prawa o ruchu drogowym oraz rozporządzenia o warunkach technicznych pojazdów wykorzystywanych do zarobkowego przewozu osób. Tłumacząc z prawniczego na polski: funkcjonariusze sprawdzili dokumenty i trzeźwość kierowców oraz wyposażenie i stan samochodów. Efekt?
Policjanci ujawnili 10 wykroczeń. I nie tylko
Łącznie w ciągu sześciu godzin skontrolowano 32 pojazdy. Ujawniono 10 wykroczeń, za które nałożono kary. Pięciu kierowców zostało ukaranych mandatami za przewinienia takie, jak: wjazd na skrzyżowanie bez możliwości kontynuacji jazdy, korzystanie z telefonu podczas jazdy, brak wymaganego wyposażenia czy niezapięcie pasów bezpieczeństwa.
Niestety, w sześciu przypadkach naruszenia były poważniejsze, co poskutkowało wszczęciem śledztwa wobec kontrolowanych osób. Ponadto jeden z kierowców będzie musiał odpowiedzieć za przestępstwo – prowadził auto pomimo cofniętych uprawnień. Akcja w Rzeszowie pokazała, że kierowcy oferujący przewozy w aplikacjach nadal mają problemy z przestrzeganiem prawa.