Większość swoich samochodów przywozi z USA. Piotr Misztal z Samoobrony - bo o nim mowa - to jeden z niewielu posłów tej kadencji Sejmu posiadających bardzo drogie pojazdy. Pod koniec zeszłego roku wpisał do oświadczenia majątkowego 3 auta z 2003 roku: BMW 730d, Nissana 350Zi Hummera H2. W tej chwili ma jeszcze tylko to ostatnie. Do garażu biznesmena trafił za to Mercedes 500 SL i... Maybach 57. - Testowałem Bentleya, Rolls-Royce'a i Maybacha - mówi poseł. - Okazało się, że pierwsze z aut jest szybkie, ale ma zbyt małą kabinę, drugie za to zbyt staroświeckie, wybrałem Maybacha. Samochód kupiony został w USA, gdzie można to załatwić szybciej niż w Europie i kosztował ponad 300 tys. dolarów. Piotr Misztal jest trzecim (lub czwartym) właścicielem takiego pojazdu w Polsce. Wybrał krótszą wersję, dlatego że sam lubi prowadzić. Samochód ma silnik V12 turbo o mocy 550 KM, przeszklony dach wyposażony w baterię słoneczną, barek i tym podobne luksusowe gadżety, a do "setki" rozpędza się w czasie nieco ponad 5 s. Parlamentarzyści 5. kadencji mają też jedno Lamborghini. Właścicielem legendarnego, włoskiego monstrum jest również poseł Samoobrony, tyle że Lambo, o którym mowa, to... ciągnik rolniczy. Ale być może już niedługo Sejm wzbogaci się także o model osobowy. Oczywiście za sprawą Misztala. - Nie wiem jeszcze, czy kupię Murcielago czy Ferrari 430 Spider. Sprawdzam właśnie, które jest szybsze. Osiągi nie są bez znaczenia, ma bowiem zamiar zmierzyć się w wyścigu ulicznym z byłym posłem Samoobrony, detektywem Krzysztofem Rutkowskim, który trzyma w garażu min. BMW 6, Mitsubishi Lancera Evo VIII i Subaru Imprezę. Być może Misztal zdecyduje się na podrasowanie Maybacha - firma Brabus może podkręcić silnik limuzyny do 720 KM. - Wyścig dojdzie do skutku, gdy tylko pogoda się poprawi - mówi Misztal. - Nie ustaliliśmy jeszcze, czy odbędzie się po prostej, czy też na zamkniętym odcinku w centrum Łodzi. Impreza będzie miała charakter otwarty, a jej dochód chcielibyśmy przeznaczyć na jakiś szczytny cel, np. na któryś z domów dziecka.Przełamać nudęCiekawie przedstawia się stan posiadania Renaty Beger z Samoobrony. Posłanka oprócz Hondy Accord z 1999 roku ma także dwa ciągniki rolnicze i kombajn: - Mam prawo jazdy na auto osobowe, ciągnik i motocykl - wylicza Beger. - Jeżdżę wszystkimi moimi pojazdami, ale najbardziej lubię motocyklem. Co prawda, dawno nie miałam okazji, a syn sprzedał swój motor, ale gdyby ktoś podstawił motocykl, chętnie bym skorzystała.Pani Renata dużo czasu spędza za kółkiem swojej Hondy: - Przejechałam Accordem bezawaryjnie ponad 400 tys. km i pewnie gdyby nie pociągi i samoloty, Honda miałaby już dwukrotnie większy przebieg.Ciekawy pojazd wpisał do oświadczenia majątkowego poseł Platformy Obywatelskiej, Paweł Śpiewak. Oprócz używanego na co dzień Mitsubishi Lancera 1.6 z 2004 roku ma także UAZ-a z 1981 roku: - Mieszkam na wsi, 300 km od Warszawy i potrzebuję auta, które wszędzie wjedzie i przewiezie wszystko - mówi Śpiewak.Co ciekawe, poseł wpisał to auto, mimo że jego wartość nie przekracza wymaganych 10 tys. zł. Podobnie zrobił Krzysztof Zaremba, również poseł PO, który oprócz Renaulta Mégane'a z 2002 roku ma Fiata 125p z silnikiem 1.3 z 1972 roku. Swoim równolatkiem udał się nawet raz do Sejmu.Co prawda w Sejmie 5. kadencji nie znajdziemy pasjonatów w stylu Jerzego Dziewulskiego (były poseł SLD posiadający kolekcję Chevroletów Corvette), ale zdarzają się miłośnicy konkretnych marek. Jednym z nich jest poseł PO Jacek Wojciechowicz, który jeździ Alfą 156 Sportwagon 2.5 V6, jest też właścicielem coupé GT 1.9 JTD. - Alfy to nietuzinkowe auta o zacięciu sportowym, które pięknie wyglądają i nie są tak awaryjne, jak głosi powszechna opinia - wyjaśnia poseł.Miłośnikiem konkretnej marki jest posłanka PO Maria Pasło-Wiśniewska, która ma Saaba 9-3 Kabriolet, a jej mąż 9-5. Nad autem tej marki zastanawiał się także były prezydent Wrocławia, poseł PO Bogdan Zdrojewski (jeździ Mercedesem E200K z 2001 roku i Toyotą Celicą z 2005): - Przed 5 laty myślałem o zakupie 250-konnego Saaba 9-5 Aero, ale wtedy Saab nie miał jeszcze serwisu we Wrocławiu, dlatego zdecydowałem się na Mercedesa. Teraz być może wrócę do starego pomysłu. Najmniej zmotoryzowanym ugrupowaniem w parlamencie jest Liga Polskich Rodzin. Stosunkowo mało aut ma także Prawo i Sprawiedliwość. Nie znajdziemy ich w oświadczeniach majątkowych m.in. Jarosława Kaczyńskiego, Przemysława Gosiewskiego i Marka Jurka. 9-letniego Peugeota 106 wpisał Ludwik Dorn, a premier Kazimierz Marcinkiewicz Passata z 1998 roku i Renault Twingo z 1995, którym jeździ jego córka. PiS przoduje za to pod względem liczby samochodów, które wyprodukowane zostały w Polsce.Ponad podziałamiZ analizy oświadczeń majątkowych wynika, że średnia wieku poselskiego auta to 7 lat. Najbardziej popularną marką w Sejmie okazał się Opel, którego posiadanie pod koniec zeszłego roku deklarowało 41 posłów. Niemiecki producent zwyciężył dzięki głosom PiS (15), PO (11), Samoobrony (6), SLD (6) i LPR (3). Jedynie PSL nie uczestniczyło w tym głosowaniu. Wśród najpopularniejszych modeli jednogłośnie wygrała Skoda Octavia, na którą oddano 22 głosy. Ten samochód cieszy się uznaniem wśród przedstawicieli większości ugrupowań: PO (7), PSL (5), PiS (4), SLD (3), LPR (1), a także jednego z dwóch przedstawicieli Mniejszości Niemieckiej i jednego niezrzeszonego posła. Jedynie Samoobrona nie głosowała na Octavię. Ta ostania wykazała się za to największym nasyceniem ciągników, wyprzedzając drugie z prorolniczych ugrupowań w Sejmie. Partia Andrzeja Leppera miała także najwięcej samochodów ciężarowych i kombajnów.Zniżki dla posłów?Tego typu prośby rozpatrywane są przez centralę danej firmy. Zniżkę może też dać diler. W salonie marek General Motors usłyszeliśmy o obniżce 8-11 proc. Chojny był także jeden z dilerów Forda, który poinformował nas o prawdopodobnym upuście rzędu 5-6 tys. zł. Diler Fiata zaproponował nam 10,5 proc. (zniżka dla VIP-ów) mimo tego, że firma oficjalnie nie daje tego typu gratyfikacji posłom. W Mercedesie sprzedawca zapytał o model - odpowiedzieliśmy, że klasa C. Potencjalna zniżka miała wynieść 10 proc. wartości. W Hondzie na Accorda dostaliśmy 3-4 proc. (sprzedawca miał już wcześniej podobny przypadek i tyle udało się zbić u importera). W salonie Kii dostaliśmy około 5 proc., Peugeot dał tylko 1-2 proc.Napisane w oświadczeniachNa podstawie analizy oświadczeń majątkowych posłów stwierdzamy, że większość z nich wie, jakimi jeździ autami i potrafi poprawnie zapisać ich nazwę. Niektórym zdarzają się jednak błędy. Do najpopularniejszych należy zapisywanie nazwy własnej w cudzysłowie. Czasem problemów mogą przysporzyć także trudne nazwy. W oświadczeniach znajdziemy takie perełki, jak: Octawia, Lanoz, Peugot, Peugeout, Daewo, Xara i Civik. Niektórzy wykazują się dość sporą inwencją - jeden z posłów ma np. Peugeota 207 (następca 206, z tego, co nam wiadomo, jeszcze nieoferowany), inny wpisał w oświadczeniu po prostu "samochód osobowy".