Najczęściej bazowe wersje samochodów, nawet tych drogich, rozpoznamy po stalowych felgach. Raczej nie ma co również liczyć na jakiekolwiek dodatki stylistyczne, które mogłyby uatrakcyjnić wizualnie podstawową wersję, chociaż część producentów już nawet te najtańsze auta oferuje z klamkami lub lusterkami w kolorze nadwozia. Jeszcze większe zaskoczenie czeka jednak we wnętrzach najtańszych wersji. Okazuje się, że dla części producentów nawet centralny wyświetlacz jest zbytecznym dodatkiem. Całe szczęście, że te daleko idące oszczędności nie obejmują elementów podnoszących poziom bezpieczeństwa - chociaż to akurat nie przejaw dbałości producentów, tylko chęć uzyskania bardzo dobrego wyniku w testach zderzeniowych.
Popularne auta w bazowych wersjach. Nie zobaczysz ich w reklamach
Kiedy przeglądamy katalogi producentów aut, pierwsze, co rzuca się w oczy, to topowe wersje wyposażeniowe. Ale okazuje się, że wiele firm ma w swojej gamie ubogo wyposażone modele, które aż trudno uwierzyć, że stanowią poważną ofertę. Jest to tym bardziej zaskakujące, że takie "perełki" można znaleźć nawet u producentów aut klasy premium. Czasami po te bazowe wersje trzeba wybrać się do naszych zachodnich sąsiadów (tak, tak, w Polsce te najtańsze auta mogą być niedostępne), ale to tylko kwestia czasu, kiedy taki egzemplarz pojawi się na polskim rynku, oczywiście wtórnym.