Niestety, na razie brakuje konkretnych prawnych rozwiązań, które by na to pozwoliły. „Nadszedł czas, w którym kierujący gospodarką powinni się ustosunkować do pewnych rzeczy. Musimy się przeciwstawić ekstremizmowi i wykazać należytą postawą. Przemysł nie może trzymać się z boku w obawie o spadek kursu akcji – mówi Edwig. Na pytanie, jak przemysł mógłby konkretnie pomóc w opanowaniu sytuacji z uchodźcami odpowiedział: Nowymi miejscami pracy!

Również szef Daimlera, Dieter Zetsche, chce rekrutować nowych pracowników w centrach dla uchodźców. „Mogę sobie wyobrazić, że będziemy informować uchodźców o możliwościach i warunkach pracy w Daimlerze. Większość przyjeżdżających teraz osób to młodzi, dobrze wykształceni i wysoko zmotywowani ludzie. Właśnie takich potrzebujemy”. Zetsche dodaje: „Tak jak gastarbeiterzy przed laty także obecni uchodźcy mogą nam pomóc w utrzymaniu dobrobytu. Niemcy nie zapełnią wszystkich wolnych miejsc pracy”.

W sierpniu 2015 roku bez pracy w Niemczech pozostawało 2,8 mln osób – to najniższy sierpniowy wskaźnik bezrobocia od 1991 roku.