Na oficjalnym profilu facebookowym Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, okazał zainteresowanie pomysłem władz Wiednia, które chcąc ograniczyć ruch samochodowy w mieście, wprowadziły zakaz wjazdu dla aut na ulice, przy których znajdują się szkoły wybrane do pilotażowego programu. Zakaz obowiązuje w godzinach porannych, od 7:45 do 8:15, po to, aby zmusić rodziców do odprowadzających dzieci do szkoły do porzucenia samochodów.

Najwyraźniej podobne rozwiązanie rozważa prezydent Poznania, który na swoim profilu facebookowym napisał: „W przyszłym tygodniu wysyłamy zapytanie do Wiednia. Bardzo mi się ten pomysł podoba.”

Nie tylko Poznań rozważa taki pomysł

Prezydent Poznania to jednak nie pierwsza osoba, która rozważa wprowadzenie takiego pomysłu. Podobne rozwiązania proponowali już radni z Krakowa. Oni także rozmawiają w tej sprawie z władzami Wiednia. W stolicy Austrii pilotażowy pomysł zyskał wiele przychylnych głosów. Rodzice szkół, które zostały objęte programem chcą utrzymania zakazów, a 20 kolejnych wiedeńskich szkół domaga się wprowadzenia podobnego rozwiązania.

Jednak pod wpisem prezydenta Poznania jest więcej głosów krytyki niż poparcia. Wiele osób domaga się najpierw usprawnienia sieci miejskiej komunikacji. Z drugiej strony wiadomo, że odwożenie dzieci do szkół jest jednym z głównych generatorów miejskiego ruchu samochodowego w godzinach szczytu. Z badań, które przeprowadziło w 2016 roku, we Wrocławiu Stowarzyszenie „Akcja Miasto” wynika, że 45 proc. uczniów dojeżdża do szkoły samochodem codziennie a kolejne 15 proc. robi to często. W przypadku uczniów klas 1-3 aż połowa jest codziennie wożona do szkoły. Problem w tym, że mieszkańcy polskich miast są bardziej sceptyczni co do nowych zakazów, niż wiedeńczycy.

Źródło: transport-publiczny.pl, fb