Niedawno pisaliśmy o aukcji porzuconych aut, którą zorganizowało miasto Białystok. Pomysł świetny, bo nie dość, że włodarze pozbyli się kłopotu i oczyścili ulice oraz parkingi, to jeszcze trochę na całej imprezie zarobili. W Wałbrzychu sprawa wygląda jednak inaczej – otóż Passat stoi od kilku dni pod śmietnikiem i jest regularnie rozkradany z rozmaitych części. Brakuje już np. kół i elektroniki pokładowej. Jeśli „prace” będą nadal szły tak szybko, z samochodu za kilka dni nie zostanie nawet śrubka...

Dlaczego ktoś porzucił w sumie nowe auto? Ciężko powiedzieć. Wydaje się, że Volkswagen musiał uczestniczyć w jakiejś kolizji – poduszki powietrzne wyglądają na odpalone – ale nie był to raczej jakiś poważny „dzwon”. Dlaczego więc został porzucony? Czyżby auto pochodziło z kradzieży? Jest taka szansa, choć na oficjalne informacje przyjdzie nam zapewne jeszcze chwile poczekać, Sprawą zainteresowali się już też dziennikarze lokalnego portalu internetowego – być może to im uda się coś ustalić.