Firma więcej wydawała na odszkodowania, niż pobierała składek ze sprzedawanych polis. Wyjścia były dwa: podniesienie wysokości składek albo zmiana systemu ubezpieczeń AC. Wybrano drugi wariant, dzięki czemu udało się na razie pozostawić bez zmian stawki OC.Do tej pory PZU oferował AC w dwóch opcjach: pełnej szkodowości, a więc na wypadek uszkodzeń i kradzieży, oraz niepełnej, z wyłączeniem kradzieży. Od listopada wybór jest większy.Wydzielone zostały dwa obszary ochrony: "AC w ruchu i postoju" oraz "kradzież". Pierwszy obejmuje wypadki oraz uszkodzenia wynikłe z działania osób trzecich, czyli np. jeśli ktoś podrapie nam gwoździem lakier na parkingu. Uwzględnia także utratę pojazdu w wyniku klęski żywiołowej jak huragan czy powódź. Kradzież obejmuje utratę całego samochodu lub jego części, np. kół na postoju, w wyniku zawłaszczenia przez osoby trzecie. Dotyczy również uszkodzenia auta w sytuacji, gdy ktoś pożyczy sobie nasz samochód bez naszej wiedzy oraz zgody i uszkodzi go. Obie opcje polis dostępne są niezależnie od siebie. Każdy może wybrać jedną z nich lub obydwie razem.W ramach "AC w ruchu i postoju" możemy wybrać wariant z udziałem własnym lub bez. Jeśli zdecydujemy się na udział własny, czyli pokrycie pewnej części kosztów napraw, otrzymamy zniżkę. 10 proc. udziału własnego daje 30 proc. zniżki, 15 proc. udziału własnego - 40 proc. zniżki, 20 proc. udziału własnego - 50 proc. zniżki.Można wybrać także inną wersję udziału własnego: zadeklarować, że niewielkie szkody będziemy pokrywać z własnej kieszeni, bez udziału ubezpieczyciela. Jeśli zdecydujemy się na pokrywanie w całości napraw do wysokości 20 proc. ustalonej sumy ubezpieczenia, dostaniemy zniżkę 25 proc. Przy pokrywaniu 30 proc. zniżka wyniesie 40 proc., zaś przy deklaracji 40 proc. dostaniemy 50 proc. zniżki. Jeżeli szkoda będzie wymagała naprawy droższej od naszego udziału własnego, PZU pokryje ją w całości. Jak to działa? Jeśli ubezpieczymy auto na 30 tys. zł i zadeklarujemy naprawę szkód do wysokości 20 proc., to szkodę wycenioną na 6 tys. zł i mniejszą będziemy musieli naprawić za swoje pieniądze. Jeżeli oceniona ona zostanie na np. 10 tys. zł, to całą sumę wyłoży PZU.Opcja "Kradzież" też obejmuje udział własny. Można zdecydować się na 10-proc. udział i wtedy dostaniemy zniżkę 10 proc., albo zadeklarujemy udział własny 20 proc. i dostaniemy zniżkę 20 proc.Dodatkowe 20 proc. zniżki składki otrzymają wszyscy, którzy podpisując umowę zadeklarują, iż zgodzą się z góry na wycenę ewentualnych szkód przez PZU w oparciu o jego rzeczoznawców. To akurat jest wątpliwy interes, gdyż ostatnie miesiące pokazują, że wyceny PZU spotykają się z protestami i odwołaniami.W sumie za pełen zakres ubezpieczenia, z ochroną w razie kradzieży, zapłacimy średnio około 9 proc. więcej. Najdrożej wypada płacić w dużych miastach, jak Warszawa, Poznań, Gdańsk. Najtaniej wychodzi w małych wsiach Polski zachodniej i północno-zachodniej. Znaczenie ma także wartość samochodu, jaki się ubezpiecza. Właściciele aut klasy średniej, wartych 60 tys. zł płacą teraz za polisę więcej o 500 zł. Jeżdżący Seicento i Matizami muszą wyciągnąć z portfeli około 100 zł więcej. W praktyce zmiana oznacza dla nas podwyżkę.
PZU zmienia AC
Pierwsze dwa kwartały 2000 r. przyniosły PZU stratę w zakresie ubezpieczeń komunikacyjnych.