To wielki sukces Polaka, który przed startem do Rajdu Dakar 2009 marzył jedynie o dojechaniu na linię mety tego morderczego maratonu.W kategorii quadów najlepszym zawodnikiem okazał się Czech Josef Machaček, dla którego ten sukces jest także piątym zwycięstwem w hhistorii Rajdu Dakar.

Ostatni, czternasty odcinek specjalny etapu z Cordoby do Buenos Aires wygrał w tej kategorii Hiszpan Jose Maria Pena. Polak był gorszy od zwycięzcy o 22 minuty i 27 sekund.

Quady - klasyfikacja po 14. etapie

PozycjaKierowcaZespółPojazd Czas/strata1.J. MacháčekYamahaYamaha68:22:06 godz.2.M. PatronelliBordo TeamCan-Am+ 2:34:00 godz. 3.R. SonikDakarsport.comYamaha+ 7:42:34 godz.

4.H. DeltrierPolaris RacingPolaris+ 11:13:31 godz. 5.O. BražinaBodro TeamYamaha+ 15:59:51 godz.

6.C. AvendanoSuzuki MotorradSuzuki+ 16:44:15 godz.7.E. CarliniDakarsport.comPolaris+ 24:10:45 godz.

8.E. KraftDakarsport.comPolaris+ 26:12:39 godz.9.O. PottierKTM Nomade RacingCan-Am+ 40:20:38 godz.

10.J. PenaJM PenaYamaha+ 46:46:05 godz.

Rafał Sonik i jego pasja

Jednym z pierwszych, który docenił niepospolite możliwości dziwnych czterokołowców i był pionierem sportu ATV, był Rafał Sonik, który dziś walczy o historyczny wynik w rajdzie Dakar. Sonik odkrył quady jeszcze w latach dziewięćdziesiątych, gdy w Polsce były niemal zupełnie nieznane. Popularyzacja tych egzotycznych pojazdów stała się odtąd jego hobby – na co dzień jest poważnym biznesmenem, ale gdy tylko rozpoczyna się weekend, garnitur zamienia na oblepione błotem kask i kombinezon. - Dlaczego quady? Bo nie ma pojazdu bardziej uniwersalnego. To wolność w rodzaju tej, którą niegdyś dysponowali tylko kowboje - stwierdza z przekonaniem. - Bez względu na porę roku, warunki pogodowe czy teren quad poradzi sobie wszędzie.

W roku 2001 Rafał Sonik zgromadził podobnych do siebie zapaleńców, z którymi wspólnie założył Polskie Stowarzyszenie Czterokołowców ATV Polska z siedzibą w Krakowie. W demokratycznych wyborach został wybrany prezesem, a funkcję tę pełni już od dwóch kadencji. Dzięki stowarzyszeniu, właściciele quadów – zamiast rozjeżdżać lasy i górskie szlaki – mogą dziś brać udział w zawodach organizowanych przez Polski Związek Motorowy, walcząc o tytuły w rajdach enduro, motocrossie, cross-country i supermoto w klasach 2K i 4K (quadów z napędem na jedną i dwie osie).

Rafał Sonik okazał się zresztą jednym z najbardziej utalentowanych (i utytułowanych) zawodników. Na swoim koncie ma m.in. pięć zwycięstw w Mistrzostwach Polski w rajdach enduro (2003, 2004, 2005, 2007 i 2008), a także tytuł Mistrza Polski w Motocrossie Quadów (2005). Od 2002 roku jest kapitanem zespołu ATV Polska, który co roku występuje na nieoficjalnych Mistrzostwach Świata (oficjalnych nie ma), organizowanych we francuskim Pont de Vaux. Najlepsze dotąd miejsce to 27. w roku 2002. W tegorocznym rajdzie „Dakar” startuje jako pierwszy Polak na quadzie. Choć jest debiutantem zajmuje doskonałą trzecią lokatę. W zawodach korzysta ze wskazówek dużo bardziej doświadczonych Jacka Czachora i Marka Dąbrowskiego z Orlen Teamu. – Obaj, zarówno Marek, jak i Jacek, który ukończył osiem edycji Dakaru, a więc wszystkie, w których brał udział, namawiali mnie na ten start – mówi. – Przede wszystkim chcę tu jak najwięcej się nauczyć. I oczywiście dojechać do mety w Buenos Aires.

Pojazdem Rafała Sonika jest sportowy quad Yamaha Raptor 700 z napędem na tylną oś, który został odpowiednio zmodyfikowany i wzmocniony, aby wytrzymać trud maratonu o długości blisko 10 tysięcy kilometrów prowadzącego przez najsuchsze miejsce na ziemi – chilijską pustynię Atacama oraz najwyższe góry Ameryki – Andy. Raptora wyposażono m.in. w dodatkowe zbiorniki paliwa (łącznie quad przewozi 47 litrów benzyny), skrzynkę narzędziową i zbiornik wody pitnej.

Chociaż jazda na quadzie jest bardziej komfortowa niż na motocyklu, kierowca narażony jest na podobne niebezpieczeństwa, a jego pojazd ma znacznie trudniejsze zadanie od motocykla czy samochodu. W porównaniu z jednośladami nie jest aż tak zwinny i musi wybierać własny tor jazdy. Dużo łatwiej go uszkodzić niż samochód – jest niżej zawieszony, nie ma klatki bezpieczeństwa ani rozbudowanych zderzaków. Jak trudnym zadaniem jest start czterokołowcem w Rajdzie Dakar, najlepiej świadczy fakt, że w połowie rajdu już blisko połowa zawodników z klasy ATV się wycofała – wśród nich m.in. zwycięzca z roku 2006 Juan Manuel Gonzalez.

Start w Rajdzie Dakar często porównywany jest do wyprawy na Everest, czy żeglugi wokół kuli ziemskiej. Jego uczestnicy, choć teoretycznie walczą o pierwsze miejsce w klasyfikacji, ponad to przedkładają sam fakt udziału w wydarzeniu. Na zwycięstwo szansę mają bowiem tylko zawodowcy sponsorowani przez możne „fabryki” – jest ich dziesięciu, może kilkunastu. Kilkuset pozostałych startuje w Dakarze wyłącznie dla przygody i chęci zmierzenia się z własnymi słabościami.

Po raz pierwszy zawody te zorganizowane zostały na przełomie lat 1978 i 1979, a ich pomysłodawcą był Francuz Thierry Sabine. Legenda głosi, iż szaleńcza idea rajdu maratońskiego, którego trasa wiodłaby z centrum Europy na dalekie obrzeża Afryki, zrodziła się w jego głowie podczas trzydniowego błądzenia motocyklem po pustyni, którego zakosztował jako uczestnik rajdu Abidżan-Nicea w roku 1977. Jego przygoda skończyła się wówczas szczęśliwie - Sabine został odnaleziony, a już wkrótce potem swój pomysł zaczął wcielać w życie. Od 2000 roku obok samochodów, motocykli i ciężarówek w zawodach startują również quady. Po odwołaniu Rajdu Dakar 2008, którego powodem było zagrożenie terrorystyczne w Mauretanii, zawody przeniesiono do Argentyny i Chile, gdzie pustynię Sahara zastąpiła nie mniej groźna Atacama.