W poprzednich edycjach Rajdu Dakar wiele wypadków miało miejsce w terenie zabudowanym, gdzie przekraczana była dopuszczalna prędkość. Tym razem już nie da się sędziów oszukać. Pomoże w tym GPS. Organizatorzy zapewniają, że system kontroli satelitarnej będzie o wiele lepiej funkcjonował niż przed rokiem. Po dojeździe do biwaku GPS jest kontrolowany w każdym pojeździe.

Sprawdza się nie tylko długość pokonanej trasy, ale także prędkość na odcinkach zamieszkałych, gdzie z reguły obowiązuje dopuszczalna prędkość 50 km/h. Przekroczenie tych przepisów grozi nawet wykluczeniem z rajdu. Dotyczy to nie tylko zawodników, ale także pojazdów towarzyszących i aut prasowych.

Giniel de Villiers i Dirk von Zitzewitz to ubiegłoroczni triumfatorzy w kategorii samochodów

Mieszkańcy Argentyny i Chile są fanatykami sportów motorowych. Na trasie odcinków specjalnych wyznaczono 57 tzw. Public Zones, które także są zaznaczone w itinererach kierowców. Podczas ubiegłorocznego Dakaru miejscowa policja bardzo przestrzegała wszelkich zasad i odganiała 50 metrów od trasy nawet fotoreporterów.

W tym roku ma się to zmienić i do takiej strefy będzie można wjechać nawet pojazdem prasowym.

Do zabezpieczenia Rajdu Dakar 2010 oddelegowano w tym roku 25 tys. policjantów i żołnierzy, którzy będą pilnowali porządku na terenie Argentyny i Chile. Dodatkowo nad trasą będą pomagały śmigłowce.

Aż 40 miejscowych rozgłośni będzie podczas całego rajdu ogłaszało komunikaty organizatorów i apel o zachowanie porządku na trasie. Rozdano 350 tys. ulotek, a miejscowa telewizja emituje film animowany informujący o tym jak mają się zachowywać kibice na trasie.W Chile niebezpieczne jest fotografowanie na wydmach, gdzie w każdej chwili może pojawić się wielka rozpędzona ciężarówka.

Już w ubiegłym roku chilijscy policjanci pokazali niektórym kierowcom jak jeździ się po piaszczystych pustyniach. W tym momencie zakopanych stało kilkanaście pojazdów.

Można oczekiwać, że w tym roku na trasie Rajdu Dakar 2010 tylko na dwóch pierwszych odcinkach specjalnych.

Rajd Dakar 2010 -1. etap - Buenos Aires - Cordoba (1 i 2 stycznia)

piątek, 1 stycznia – Buenos Aires - ColonTrasa: 317 kmsobota, 2 stycznia – Colon - Cordoba

Motocykle/Quady: dojazd: 349 km/odcinek specjalny: 219 km/dojazd: 84 km – razem: 652 km

Samochody/Ciężarówki: dojazd: 349 km/odcinek specjalny: 251 km/dojazd: 84 km – razem: 684 km

Motocykle

Samochody i ciężarówki

Rajd Dakar drugi raz z rzędu wystartował ze stolicy Argentyny – Buenos Aires. Pierwszy etap został rozdzielony na dwa dni. Organizatorzy zadecydowali, że motocykliści i quadowcy na początku wyścigu będą jeździć inną trasą niż kierowcy samochodów i ciężarówek. Ci drudzy będą mogli zmierzyć się na odcinku poświęconemu OS-owi Rajdu Argentyny, przebiegającym przez Dolinę Calamuchita. Pierwszy etap zakończy się w Cordobie, gdzie znajduje się najstarszy uniwersytet w Argentynie.

Hiszpan Carlos Sainz i jego pilot Lucas Cruz są największymi faworytami do zwycięstwa

Volkswagen Motorsport wystawił pięć zmodyfikowanych samochodów Race Touareg 2

Szwedka Tina Thörner od lat uczestniczy w maratonach jako znakomita pilotka

Ekipa niemieckiego zespołu X-Raid wspierana jest przez BMW

O godzinie 14.30, pierwszy motocyklista zjechał z rampy startowej Rajdu Dakar, ustawionej pod El Obelisco na Plaza de la Republica w Buenos Aires. Ceremonię startu oglądało 300 tysięcy widzów. Rajdowa karawana przejechała ulicami stolicy - Sarmiento, Del Libertador, Cerrito, 9 de Julio. Trasa dzisiejszego etapu wiodła do Colon, gdzie zaplanowano pierwszy biwak i nocleg pod namiotami.

Z 362 zawodników na liście startowej, pod 67-metrowy Obelisk nie dotarł Javier Pizzolito. Honda argentyńskiego amatora zapaliła się tuż po wyjeździe z parc ferme.