Mikko Hirvonen i Jarmo Lehtinen w debiutującym na asfaltach Fordzie Focus RS WRC 07 ukończyli rajd na trzecim miejscu. Marcus Grönholm i Timo Rautiainen przyjechali na metę na czwartej pozycji, po dramatycznej walce o drugie miejsce zakończonej wypadkiem na ostatnim OS-ie.

Aktualny mistrz świata wśród zespołów fabrycznych, zespół BP-Ford powiększył w ten sposób przewagę nad rywalami do 41 punktów na sześć rund przed końcem sezonu. Walczący o trzeci tytuł mistrzowski w karierze Marcus Grönholm utrzymał prowadzenie w mistrzostwach kierowców, jednak jego przewaga zmalała do ośmiu punktów. Hirvonen, dla którego było to ósme podium w ostatnich dziesięciu rajdach nadal jest trzeci w tabeli.

Bazą rajdu było położone w zachodniej części Niemiec najstarsze miasto tego kraju – Trier. Przez trzy dni zawodnicy rywalizowali na krętych trasach w winnicach nad Mozelą w kraju Saary oraz na poligonie Baumholder. Pogoda była tym razem łaskawa dla zawodników, więc wybór odpowiedniego ogumienia nie był aż tak trudny jak w ubiegłych latach, kiedy nagłe zmiany warunków znacznie utrudniały jazdę. Kierowcy zespołu BP-Ford pokonali całą trasę używając opon BFGoodrich przeznaczonych na suchą nawierzchnię.

Marcus Grönholm rozpoczął etap dość spokojnym tempem, ale szybko odrobił niewielkie straty poniesione na początku rajdu. Awansował na 3 miejsce po pierwszym etapie, a po dwóch dniach zmagań był już wiceliderem rajdu. Rozpoczął ostatni etap z ponad 12-sekundową przewagą nad François Duvalem, który jechał w ostatnim dniu bardzo szybko. Przewaga Grönholma malała z każdym odcinkiem. Na ostatnim OS-ie, gdzie decydowały się losy rywalizacji Fin popełnił błąd i wypadł z trasy na szybkim zakręcie, gdy stracił koncentrację widząc krowę stojącą na skraju drogi. Stracił 80 sekund, ale po dokonaniu prowizorycznej naprawy uszkodzonego zawieszenia udało mu się dojechać do mety w Trierze na czwartym miejscu.

- Zostaliśmy ostrzeżeni, że na drodze jest krowa - powiedział Grönholm. Bez problemu ominęliśmy przeszkodę, jednak straciłem na chwilę koncentrację. Nie słuchałem notatek Timo dość uważnie i 100 metrów dalej wypadliśmy z drogi na lewym zakręcie. Uderzyliśmy w ścianę prawym tyłem samochodu i obróciliśmy się. Ukończyłem OS i musieliśmy naprawić zawieszenie, aby dojechać do mety rajdu.

- Jestem rozczarowany, ale byłem zadowolony z osiągów naszego Forda w jego pierwszym asfaltowym rajdzie. Udało nam się zbliżyć do Sébastiena Loeba bardziej niż podczas poprzednich asfaltowych rund. To dobry znak przed pozostałymi do końca sześcioma rajdami, z których trzy są rozgrywane właśnie na takich nawierzchniach. Duval naciskał mnie piekielnie mocno, więc musiałem jechać naprawdę bardzo szybko. W Nowej Zelandii będziemy musieli jechać uważnie i nie popełniać błędów - dodał Marcus.

Mikko Hirvonen ukończył pierwszy etap na czwartej pozycji. Podczas drugiego etapu toczył pasjonujący pojedynek z Duvalem o trzecie miejsce. Do rywalizacji w niedzielę przystąpił ze stratą 5,1 sekundy do Belga. Fin zaryzykował, zakładając miękkie opony, dające lepszą przyczepność podczas deszczu, niż twarde, które wybrał jego rywal. Deszcz jednak nie spadł, a Hirvonen stracił sporo czasu. Pech Grönholma pozwolił mu awansować na trzecią pozycję.

- Zdecydowaliśmy się zaryzykować i założyliśmy miękkie opony, gdyż była szansa na deszcz - powiedział Hirvonen. Było jednak sucho i kiedy widziałem międzyczasy Duvala, wiedziałem, że nie ma sensu go naciskać. Nie mieliśmy szans, jadąc po suchej nawierzchni na miękkich oponach. Mieliśmy szczęście, że awansowaliśmy na trzecie miejsce, jednak żal mi Marcusa. Na szczęście zespół powiększył przewagę nad rywalami. Wynik pokazuje, że stać mnie na podium także na asfaltach. Nigdy wcześniej nie byłem tak szybki w Rajdzie Niemiec. Jestem zadowolony ze swojego występu i z samochodu.

Reprezentujący Abu Dhabi, Khalid Al Qassimi i Nicky Beech ukończyli rajd na szesnastym miejscu. Do ostatniego etapu wystartowali dzięki systemowi SupeRally, gdyż w sobotę uszkodzeniu uległ rozrusznik.

- Wiele się tu nauczyłem. Zdobyłem mnóstwo doświadczeń. Trasa była zupełnie inna, niż szutrowe drogi w Finlandii. Czułem się niemal jakbym zaczynał wszystko od nowa. Początki są zawsze trudne. W drugim czy trzecim kolejnym starcie w każdym rajdzie jest już łatwiej - powiedział Al Qassimi.

- Międzyczasy pokazywały, że Grönholm był szybszy od Duvala, kiedy wypadł z trasy mówił dyrektor zespołu BP-Ford, Malcolm Wilson. Jesteśmy więc rozczarowani, gdyż Marcus kontrolował przebieg OS-u aż do pechowego miejsca. Jestem jednak zadowolony, że obydwaj kierowcy zdobyli punkty. Cieszy mnie dobry występ nowego samochodu oraz postawa kierowców, dla których nie jest to ulubiony rajd w mistrzostwach. Pomimo niepowodzenia Marcusa nadal jesteśmy w dobrej sytuacji w obydwu klasyfikacjach.

- Nowy Ford Focus RS WRC dowiódł, że jest konkurencyjny na asfalcie i ponownie popisał się niezawodnością, która pozwoliła zespołowi BP-Ford na powiększenie przewagi w mistrzostwach - komentował dyrektor Ford TeamRS, Jost Capito

Zespół ma teraz bardzo krótką chwilę wytchnienia przed zbliżającym się Rajdem Nowej Zelandii (30 sierpnia – 2 września). Bazą jedenastej rundy mistrzostw świata będzie miasto Hamilton na Wyspie Północnej.