Rok i osiem miesięcy w ciąg życia zawodowego, ponad 415 godzin rocznie, prawie 35 miesięcznie i ponad 8 tygodniowo - tyle czasu mieszkańcy Warszawy stoją w korkach. 1 listopada spod urzędu gminy Białołęka na zatłoczoną ulicę Modlińską wyjechali kierowca samochodu, motocyklista i rowerzysta. Trasą prowadzącą przez Most Gdański, Wisłostradę, trasę WZ i Marszałkowską, nie łamiąc przepisów ruchu drogowego, mieli w jak najkrótszym czasie dotrzeć na metę ustawioną przed Pałacem Kultury i Nauki.

Samochodem Subaru pojechał kierowca i pilot rajdowy Maciej Wisławski, motocyklem Yamaha XJ6 Diversion F II wicemistrz Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski w klasie Superstock 600 Mateusz Korobacz, a rowerem górskim Felt kolarz olimpijczyk Jacek Bodyk. Każdy z zawodników został zaopatrzony w zegarek Garmin, który zarejestrował czas, prędkość i pokonaną odległość, a także tętno i monitoring pracy serca. Który z nich najszybciej dotarł na metę?

Najkrótszy czas przejazdu uzyskał rowerzysta, który na mecie zameldował się po 32 minutach i 59 sekundach. Jacek Bodyk pokonał dystans 13,68 km ze średnią prędkością 24,9 km/h. Drugie miejsce z czasem 36 minut i 21 sekund zajął motocyklista. Mateusz wprawdzie dotarł na metę jako trzeci, po rowerzyście i kierowcy samochodu, jednak czas rzeczywisty (netto) miał lepszy od Macieja Wisławskiego o 20 sekund. Korobacz, który pochodzi z Poznania i nie zna Warszawy, o minutę później ruszył ze startu i dodatkowo pomylił trasę i przejechał aż 16,32 km ze średnią prędkością 26,9 km/h. Motocyklista jechał przepisowo, ani razu nie przekraczając prędkości 60 km/h. Kierowca samochodu dystans 13,02 km przejechał ze średnią prędkością 21,2 km.

Zgodnie z przypuszczeniami pomiary tętna i pracy serca wykazały, że największy wysiłek wykonał rowerzysta, spalając aż 969 kcal. Znacznie mniej energii podroż kosztowała motocyklistę - 279 kcal, a kierowca samochodu stracił zaledwie 47 kcal.

Uzyskane wyniki zaskoczyły nieco organizatorów happeningu. Okazało się, bowiem, że 1 listopada wielu mieszkańców Warszawy wzięło wolne i nie pojawiło się na ulicach. Stąd tak krótki czas przejazdu samochodu, który według badań w pozostałe dni robocze na tej trasie wynosi średnio 45 minut. Dodatkowo, gdyby nie pomyłka trasy motocyklisty, z pewnością to on dotarłby pierwszy na metę. Poruszał z największą średnią prędkością, ani razu nie przekraczając maksymalnej dozwolonej.

Zaletą jednośladu podczas jazdy w korku jest możliwość jazdy między samochodami stojącymi na dwóch pasach. Ustawa Prawo o ruchu drogowym nie zabrania poruszania się dwóch pojazdów po jednym pasie ruchu, nie wolno jedynie przejeżdżać linii ciągłej, jeśli taka rozdziela wytyczone pasy.

Celem kampanii "Żyj bez korków" jest zwrócenie uwagi mieszkańców dużych miast na to, ile czasu codziennie spędzają w korkach, jaki to może mieć wpływ na jakość życia i ich samopoczucie.