Choć osoby w podeszłym wieku miewają problemy ze wzrokiem, słuchem, refleksem i koncentracją, to nie oni odpowiadają za największą liczbę wypadków. Z analizy Centralnego Instytutu Ochrony Pracy PIB wynika, że to młodsi kierowcy stanowią największe zagrożenie. Nie zmienia to faktu, że wraz z wiekiem prowadzenie samochodu staje się coraz trudniejsze. Dr Anna Łuczak z CIOP nadmienia, że największym wyzwaniem dla kierowców-seniorów są skrzyżowania. W grupie kierowców w wieku 85 lat i starszych ryzyko spowodowania wypadku na skrzyżowaniu jest dziesięć raz wyższe niż u 40-latków. Ponadto, czas reakcji seniorów prowadzących auto poza terenem zabudowanym jest o 27 proc. gorszy od kierujących w wieku 35-45 lat, ale już w zatłoczonym mieście wydłuża się o aż 46 proc w stosunku do młodszych kierowców - to z kolei rezultaty badań przeprowadzonych w Norwegii.

Według prognoz, do 2030 roku jeden na czterech kierowców przekroczy 65 lat. Tymczasem pokutuje wśród nas sterotyp, że takie osoby stanowią duże zagrożenie na drodze. Zdarza się zresztą, że wypadki z udziałem seniorów są mocno nagłaśniane. „Pomylił pedał gazu z hamulcem”, „Jechał pod prąd na autostradzie” - grzmią tytuły prasowe. Ale pomimo obiegowych opinii to nie seniorzy, ale młodzi kierowcy powodują najwięcej śmiertelnych wypadków na drogach.

Starsi kierowcy, jak podkreśla dr Łuczak w podsumowaniu wyników swojego badania, reagują stosownie do swoich ograniczeń. Unikają nadmiernej prędkości, omijają trudne skrzyżowania i prowadzą roztropnie, bez podejmowania ryzyka. Z badania wynika także, że za kierownicą lepiej radzą sobie aktywni fizycznie seniorzy, którzy prowadzą samochód regularnie.