Aby uniknąć mandatu, częściowo zakrył zarówno przednie, jak i tylne tablice rejestracyjne swojej Toyoty Corolli. Jak donosi dailymail.co.uk mężczyzna zatrzymany na brytyjskiej autostradzie A3 miał przyczepione liście do tablic rejestracyjnych w taki sposób, aby zakryć ostatnią literę. W ten sposób chciał uniknąć złapania przez fotoradar.

"Pomysłowy" kierowca wybrał dwa duże ususzone liście, które następnie przyczepił do tablic taśmą dwustronną. Za przekroczenie prędkości oraz zakrycie tablic rejestracyjnych kierowca otrzymał mandat karny podaje dailymail.co.uk. Okazuje się jednak, że nie tylko brytyjscy kierowcy wpadają na podobne pomysły.

Metoda "na liścia"

Zgodnie z polskim prawem policja może ukarać kierowcę, który ma nieczytelne tablice rejestracyjne. O ile jednak brudne tablice rejestracyjne nie są przejawem umyślnego działania tak ich zakrywanie już tak. Od 1 stycznia 2022 r. minimalna kara za zakrywanie tablic rejestracyjnych wynosi 500 zł.

Mimo to chętnych do korzystania z metody "na liścia" nie brakuje, a w sieci można znaleźć zarówno naklejki, jak i magnesy w kształcie liścia do tablicy rejestracyjnej, w taki sposób, aby celowo zmylić fotoradar.

Przepisy zabraniają także ozdabiania tablic rejestracyjnych oraz umieszczania z przodu i tyłu pojazdu znaków, napisów lub przedmiotów ograniczających czytelność tablic.

Źródło: dailymail.co.uk, autocentrum.pl, mazowiecka.policja.gov.pl, instalki.pl