• Rowerzyści planują oddać hołd dziennikarce, która zginęła w wypadku kolarskim
  • Powstaje Fundusz Pomocy Ofiarom wypadków kolarskich, by nieść pomoc osobom poszkodowanym w wypadkach z udziałem samochodu

„Moim marzeniem jest, żeby kierowcy w Polsce zdjęli nogę z gazu na widok rowerzysty i z odpowiednią odległości ich wyprzedzali, czyli z zachowaniem 1,5 metra” – tak rozpoczyna opowieść Tobiasz Jankowski, kolarz – amator, który uruchamia Fundusz Pomocy Ofiarom wypadków kolarskich i przypomina, że kolarze są bezbronni w starciu z samochodem.

Jankowski zapewnia, że – „jest to pierwsza tego typu instytucja w naszym kraju, która będzie pomaga kolarzom, rowerzystom, którzy ucierpieli w zdarzeniach z udziałem samochodu. Każdy kto ulegnie wypadkowi i będzie potrzebował pomocy, rehabilitacji, dostanie pomoc z fundacji Ukryte Marzenia. Wystarczy tylko skontaktować się ze mną lub z fundacją. Chcę zbiera pieniądze wcześniej, zanim stanie si komu coś złego”. Na tym jednak nie koniec.

Kolarze apelują, by śmierć Anny Karbowniczak, dziennikarki Głosu Wielkopolskiego nie poszła w zapomnienie. Dziennikarka została bowiem śmiertelnie potrącona przez kierowcę samochodu dostawczego (sprawca zbiegł z miejsca wypadku, ale został ostatecznie odnaleziony i zatrzymany przez policję). Do tragicznego wypadku doszło 3 września w miejscowości Brzekiniec.

By uczcić pamięć ofiary wypadku kolarze organizują przejazd z Warszawy. Tobiasz Jankowski wyjaśnia – „Postanowiłem wraz grupą wspaniałych ludzi uczci pamięć i odda hołd Ani jadąc rowerem z innymi kolarzami z Warszawy do Chodzieży 340 km. W tej chwili jest nas już kilkanaście osób. Startujemy w piątek 2 października o godzinie 23:00 z Warszawy, parking Tesco Połczyńska. Jedziemy w formule Non-Stop, zatrzymujemy si tylko i wyłącznie na jedzonko i odpoczynki. O trasie jest poinformowana policja i mamy także obstaw aut. Planowany dojazd do Chodzieży to około godziny 16:00 następnego dnia. Zrobimy rund honorową po Chodzieży, później pojedziemy na miejsce, w którym zginęła Ania i na cmentarz. Mają wyjechać naprzeciw lokalni kolarze”.