W końcu ubiegłego wieku tego typu pojazdów było na naszych drogach bardzo wiele, teraz po kilkuletniej przerwie zaczynają powracać. Choć przepisy są wciąż niejasne, oferta rynkowa niemal co tydzień wzbogaca się o nowe modele.

Możliwość odliczenia VAT od zakupu samochodu i jego późniejszej eksploatacji pojawiła się po wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Uznał on, że Polska złamała prawo wspólnotowe ograniczając z chwilą wejścia do Unii Europejskiej prawo do odliczenia VAT przy kupnie oraz eksploatacji samochodów osobowych kupowanych i użytkowanych przez firmy.

Będzie wyjątek?

Ministerstwo Finansów musiało uznać prawo do odliczenia podatku, ale w lutym tego roku, w instrukcji dla urzędów skarbowych, stwierdziło, że można odliczać VAT tylko w takim zakresie, w jakim pozwalały na to przepisy przed wejściem do Unii Europejskiej. Tymczasem na początku kwietnia Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie ogłosił kolejny niekorzystny dla polskiego rządu werdykt: prawo odliczenia VAT-u przysługuje każdemu pojazdowi, także osobowemu, jeżeli jest użytkowany w związku z prowadzeniem działalności opodatkowanej VAT-em. Specjaliści wciąż spierają się, czy wyrok ETS przywraca stan podlegający temu podatkowi sprzed wejścia do UE, czy daje całkowite prawo do odpisu 22%. Rząd stara się maksymalnie ograniczyć możliwość odliczeń. Prowadzone są rozmowy z Komisją Europejską w sprawie ewentualnych odstępstw od unijnych przepisów. Na razie jednak nie ma informacji o planowanych rozwiązaniach.

Podczas gdy rząd pracuje nad kolejnymi ograniczeniami naszych praw, producenci starają się o homologacje ciężarowe dla kolejnych modeli osobowych aut. Homologacja to proces trwający około miesiąca. Po lutowym wyroku ETS pierwsze takie pojazdy pojawiły się więc w marcu, ale ich liczba zaczęła lawinowo rosnąć w końcu kwietnia. Producenci występują o homologację, choć zdają sobie sprawę, że sytuacja prawna dotycząca możliwości odliczeń VAT wciąż jest niepewna. O celowości takich zabiegów przekonuje rosnące zainteresowanie nabywców samochodami "z kratką". Nie przeraża ich konieczność dopłaty za homologację ciężarową ani zmniejszona funkcjonalność samochodów. Spełnienie wymagań homologacji ciężarowej powoduje konieczność wprowadzenia do pojazdów pewnych modyfikacji. Najważniejsza to oczywiście zamontowanie "kratki".

Ograniczenie miejsca

Trzeba także brać pod uwagę możliwość przewożenia "ciężarową osobówką" 500 kg ładunku. W wypadku wielu aut powoduje to ograniczenie liczby pasażerów do czterech, a przy autach segmentu A i niektórych modelach segmentu B nawet do dwóch osób. Czteroosobowymi "ciężarówkami" stają się więc np. Ople Astra III i Insignia, Mercedesy klasy B i C, choć już kompaktowy Peugeot 308 pozostaje samochodem pięcioosobowym. Siedmioosobowe vany, np. Opel Zafira ulegają modyfikacji związanych z redukcją o dwa miejsca. Zmniejszenie liczby foteli jest stosowane również w autach przeznaczonych do przewozu 8 czy 9 osób.

W niektórych przypadkach producenci decydują się na wzmocnienie tylnej osi, aby pojazd spełniał wymóg pół tony ładowności. Szukając samochodu w danym segmencie warto sprawdzić ofertę wielu producentów. Przy zmniejszeniu liczby pasażerów z pięciu do czterech, na środkowym siedzeniu tylnej kanapy montowany jest zwykle na stałe podłokietnik. "Krata", także mocowana na stałe, uniemożliwia z kolei zwiększanie ładowności bagażnika przez złożenie tylnej kanapy. Te "udogodnienia" kosztują nabywcę nawet kilka tysięcy złotych. Przykładowo dla Mitsubishi Pajero dopłata wynosi cztery tysiące złotych, dla Outlandera trzy tysiące złotych. Mimo to korzyści wynikające z odliczenia VAT od tych samochodów są wyższe już przy kupnie auta, a rosną jeszcze przez możliwość odliczania tego podatku od kosztów paliwa.

Kuszące zyski

Tak więc od lutego pytanie o "kratki" jest w salonach dealerskich bardzo częste. Dotyczy to szczególnie małych firm, które dotąd w mniejszym stopniu mogły korzystać z dobrodziejstw "hurtowego" zakupu większych flot pojazdów. Część koncernów adresuje nową ofertę właśnie do nich. Honda - z założenia - kieruje swoją ofertę przede wszystkim do klientów indywidualnych i tzw. małych flot, a więc raczej niewielkich przedsiębiorstw rodzinnych niż dużych korporacji - mówi Iwona Legęć, PR Section Manager w firmie Honda Poland.

W wielu markach gama modelowa jest jednak na tyle szeroka, że skorzystać z niej mogą odbiorcy z różnych branż i wielkości przedsiębiorstw. Koleos w ofercie "z kratką" wzbudza zainteresowanie właścicieli mniejszych, prywatnych firm, których właściciele poszukują wygodnego i jednocześnie reprezentacyjnego samochodu dla swoich zawodowych potrzeb. Z kolei użytkowy Trafic tradycyjnie wzbudza zainteresowanie większych przedsiębiorstw, zatrudniających własnych kierowców i pracowników - wyjaśnia Grzegorz Paszta, attache prasowy Renault Polska.

Możliwość zaoszczędzenia 22% ceny w postaci podatku VAT jest jednak atrakcyjna dla każdej firmy. Nic dziwnego więc, że sprzedaż aut z "kratką" rośnie. W połowie kwietnia wielu producentów miało już na koncie sprzedanych kilkaset takich aut, jak Škoda, która jako jedna z pierwszych zaczęła wprowadzać takie samochody do swojej gamy. W pierwszej połowie kwietnia 250 pojazdów z "kratką" sprzedało także Mitsubishi, choć w ofercie tej marki są na razie tylko dwa takie auta i są to modele z wyższej półki - Outlander i Pajero.

Większość marek stara się maksymalnie rozwinąć ofertę "nowych" samochodów. Na razie jednak trudno oszacować skalę możliwej sprzedaży. Odnotowujemy duże zainteresowanie klientów tego typu ofertą. Jednakże jeszcze jest za wcześnie, aby ocenić faktyczny wpływ wprowadzonych zmian na wielkość sprzedaży - mówi Wojciech Osoś z biura PR General Motors Poland.

Obserwują rynek

Wielu potencjalnych klientów jeszcze czeka. Z jednej strony na ostateczne wyjaśnienie przepisów regulujących odliczenia VAT, a z drugiej na zwiększenie się ilości dostępnych samochodów. Spora liczba aut dopiero jest w fazie homologacji i producenci zapowiadają poszerzenie oferty.

W przypadku Volvo homologację ciężarową aktualnie posiada XC90. Został homologowany na pięć miejsc i nie ma żadnych ograniczeń w dostępności wersji lub silników. Pracujemy nad przyznaniem świadectw homologacji kolejnych modeli, ale to kwestia kolejnych tygodni. Nie potrafię precyzyjnie wskazać terminu uzyskania dokumentów - mówi Marcin Klimczewski, marketing & PR director Volvo Auto Polska.

Także modele, które dopiero mają zadebiutować na naszym rynku, już są przygotowywane z homologacją ciężarową. Dotyczy to np. Renault Scenica, który wejdzie do sprzedaży w Polsce w czerwcu, od razu także w wersji ciężarowej. Nie wszyscy importerzy oferują tego typu samochody. Na razie nie mają ich w ofercie m. in. Suzuki i Audi. Obie firmy przyznają jednak, że obserwują rynek i zastanawiają się nad takimi rozwiązaniami. Póki co brakuje także Volkswagenów z "kratką". W tym wypadku chodzi jednak o niewłaściwy kod homologacyjny, uniemożliwiający rejestrację aut osobowych jako ciężarowych - wymaga to zmiany jednego z symboli w kodzie nadwozia. Importer i producent pracują nad tym, lecz trzeba sprawdzić, czy dostosowanie kodu do polskich wymagań nie spowoduje kłopotów na innych rynkach.

Niepewna przyszłość

Na razie więc wejście samochodów z "kratką" jest raczej przyszłością niż teraźniejszością rynku motoryzacyjnego w Polsce. Niejasności w przepisach powodują, że wiele firm jeszcze wstrzymuje się z decyzją o kupnie auta. Zdaniem Wojciecha Drzewieckiego z Instytutu Samar może to być, obok kryzysu ekonomicznego, powodem spadku zakupów pojazdów dokonywanych przez klientów instytucjonalnych. Od kilku miesięcy ich udział w rynku nowych samochodów spada. W kwietniu ubiegłego roku wynosił 42%, w tym roku już tylko 36%.