Z wyliczeń instytutu badań rynku motoryzacyjnego Samar wynika, że w czasach pandemii Polacy kupują mniej samochodów osobowych, ale za to znacznie droższych niż wcześniej. Po części wynika to z podwyżek, jakie miały miejsce na przełomie roku. Jednak okazuje się, że nie były one tak wysokie, jak łączny wzrost cen sprzedaży nowych aut w Polsce. Średnia wyliczona przez Samar, która dotyczyła 20 wybranych modeli, wyniosła zaledwie 1,6 procenta. Z czego zatem wynikają aż tak duże skoki średniej ceny sprzedaży na rynku? Według ekspertów Samar, odpowiedź tkwi w zmieniającej się strukturze sprzedaży.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoKupujemy coraz więcej SUV-ów klasy premium
Coraz popularniejsze stają się SUV-y i crossovery, które są wyraźnie droższe od klasycznych hatchbaków i sedanów, a w rankingach sprzedaży coraz wyżej plasują się marki premium. Mercedes i BMW zajmują miejsca w ścisłej czołówce, coraz wyżej plasuje się Audi.
Po 4 miesiącach tegorocznej sprzedaży segment premium stanowi już 18,3 proc. rejestracji nowych samochodów osobowych, podczas gdy rok wcześniej było to 14,0 procent. Z jednej strony wynika to z faktu, że w ich ofercie pojawiło się ostatnio sporo małych SUV-ów bardziej przystępnych cenowo – bardzo dobrze ostatnio radzą sobie, m.in. Mercedes GLB, Lexus UX, BMW X1, Volvo XC40 czy Audi Q3. Z drugiej strony marki premium mają też bogatszą ofertę finansowania, a wynajem długoterminowy czy samochód na abonament stają się popularnymi formami finansowania zakupu nowych aut.
Wykres poniżej pokazuje 23 wybrane konfiguracje samochodów segmentu SUV i ich ceny cennikowe na koniec listopada 2019 roku oraz na koniec maja 2020 roku.
Nie bez znaczenia dla wzrostu cen sprzedaży pozostaje też spory wysyp nowości na rynku SUV-ów i crossoverów, a to często także oznacza wyraźny wzrost ceny względem schodzącej generacji. Przykładem może być nowy Peugeot 2008. Jednak są też wyjątki, takie jak Ford Kuga, gdzie nowy model jest nieco tańszy od poprzednika.