Kierowcy w Krakowie jeszcze chwilę mogą spać spokojnie. Jak przekazała PAP, sąd unieważnił strefę czystego transportu w Krakowie, jednak to nie oznacza, że w stolicy Małopolski w ogóle nie będzie strefy.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Strefa Czystego Transportu w Krakowie z błędami

Sąd bowiem uznał, że uchwała dotycząca SCT została przyjęta z błędami, z których największym jest nieprecyzyjne określenie granic strefy. Chodzi o to, by granice były tak ustawione, żeby kierowcy, którzy nie chcą i nie mogą wjeżdżać do strefy, mogli bez problemu zawrócić.

Krakowska strefa transportu miała zacząć obowiązywać od lipca 2024 r., a uchwała przewidywała, że SCT obejmuje granice administracyjnych miasta z wyjątkiem dróg ekspresowych i autostrad. Oznaczałoby to, że do całego Krakowa nie mogłyby wjechać docelowo (od lipca 2026 r.) pojazdy benzynowe wyprodukowane przed 2000 r., czyli starsze niż 26 lat i diesle wyprodukowane przed 2009 r. (starsze niż 17 lat). Zakaz obowiązywałby również ciężarówki i autobusy wyprodukowane przed 2008 r.

SCT w Krakowie wejdzie później, ale wejdzie

Wyrok nie oznacza, że strefa czystego transportu w ogóle nie powinna powstać, a jedynie to, że zdaniem sądu została przyjęta z błędami. W naszej opinii ewentualne drobne uchybienia nie powinny dyskwalifikować SCT w całości. Strefa to wielka szansa na poprawę jakości powietrza w Krakowie. Po skutecznej walce z piecami-kopciuchami przyszła pora na wyeliminowanie ich motoryzacyjnych odpowiedników – skomentował Miłosz Jakubowski, radca prawny Fundacji Frank Bold, która bierze udział w postępowaniu.

Wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig w rozmowie z RMF24 poinformował, że władze czekają na pisemne uzasadnienie wyroku, co nastąpi za ok. 1,5 miesiąca, a następnie rozpoczną się prace nad nową uchwałą. Zmienią się w niej granice strefy, a także data wejścia w życie przepisów. Ta będzie najwcześniej w 2025 r.

Organizacja Krakowski Alarm Smogowy już poinformowała, że będzie się domagać dopracowania nowego projektu ustawy, który umożliwi kierowcom m.in. dojazd do parkingów P&R, gdzie każdy mógłby przesiąść się na komunikację publiczną, by dojechać do tych części Krakowa, które zostały zamknięte.

Wyrok WSA nie jest dobrą wiadomością dla czystego powietrza w Krakowie. Uchwała została unieważniona ze względu na kwestie formalne. Sąd nie podważył konieczności wprowadzenia SCT w Krakowie. Będziemy domagać się od miasta rzetelnego przygotowania nowego projektu strefy i poddania go konsultacjom społecznym. Kraków musi mieć swoją strefę czystego transportu, ponieważ zanieczyszczenia transportowe z najstarszych samochodów trują nas wszystkich – powiedziała Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

Nie zatrzymują się jednak również przeciwnicy SCT, którzy cały czas będą walczyć o to, by strefa zupełnie zniknęła. Patrząc jednak na trend i zobowiązania wobec Unii Europejskiej, może to być niezmiernie trudne.

Fundacja Frank Bold przypomina, że Koalicja Lekarzy i Naukowców na Rzecz Zdrowego Powietrza podkreśla negatywny wpływ na zdrowie, jaki ma wdychanie spalin z silników samochodowych: astma, przewlekła obturacyjna choroba płuc, ostre incydenty chorób sercowo-naczyniowych oraz rozwój zespołów otępiennych u osób starszych, a także pogorszenie koncentracji i uczenia się dzieci i młodzieży.