Auto Świat Wiadomości Aktualności Połączył Subaru Imprezę WRX STI i Mitsubishi Lancera Evo w jedno auto!

Połączył Subaru Imprezę WRX STI i Mitsubishi Lancera Evo w jedno auto!

Walka fanów Subaru Imprezy WRX STI z fanami Mitsubishi Lancera Evo trwa od lat. Znalazł się jednak śmiałek, który wpadł na pomysł, jak pogodzić obie zwaśnione strony i to w dość niekonwencjonalny sposób. Amerykanin zbudował hybrydę łączącą oba auta, która wygląda... lepiej niż brzmi ten szalony pomysł.

Mitsubishi Lancer Evo IX - zdjęcie poglądowe
Archiwum / Auto Świat
Mitsubishi Lancer Evo IX - zdjęcie poglądowe

"Subevo" to projekt, który łączy w jednym samochodzie odwiecznych rywali z Japonii. Mowa o Subaru Imprezie WRX STI i Mitsubishi Lancerze Evo. Pomysłowy dżentelmen z Waszyngtonu, znany w mediach społecznościowych jako "Shood B Good", tak naprawdę stworzył swojego Frankensteina na bazie Imprezy. Subevo z przodu wygląda jak stuprocentowy Evo IX, ale tak naprawdę mechanicznie to Impreza, która dostała maskę, zderzak, światła i błotniki, czyli całe przednie poszycie, od Mitsubishi.

Patrząc na efekt, wydaje się, że elementy pasowały jak ulał, ale wbrew pozorom "doklejenie" twarzy Mitsubishi nie było aż tak proste. Okazało się, że poza maską, którą praktycznie przykręcono do fabrycznych zawiasów Subaru, reszta elementów wymagała już cięcia, spawania i dość karkołomnego dopasowywania. Jonach, twórca tego dziwoląga, musiał poradzić sobie przede wszystkim z różnicą szerokości obu aut – Mitsubishi jest dość wyraźnie szersze od Subaru. Problemem okazało się także zamontowanie reflektorów, przez które auto, jak na razie straciło klimatyzację i ABS.

Pod maską Subevo pracuje bokser, jednak w tym przypadku dwulitrówka przeszła szereg modyfikacji, pod maską pojawiły się m.in. nowa sprężarka, wydajniejsze wtryskiwacze i nowy układ dolotowy. Auto dostało też obniżone, gwintowane zawieszenie oraz nowy zestaw felg BBS.

Prace są już na ukończeniu i wbrew pozorom ich efekt jest znacznie lepszy, niż można by się tego spodziewać, słysząc o tak kuriozalnym pomyśle. Oczywiście pewnie nie wszyscy będą entuzjastami tego projektu, być może nawet fani Subaru i Imprezy wyklną wykonawcę na wieczne czasy, ale z drugiej strony, czy w Stanach takie rzeczy mogą jeszcze szokować?

pik
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków